Kinga Duda niewątpliwie nie należy do osób, które afiszują się swoim życiem. Córka Andrzeja i Agaty Dudów zawsze stała z dala od błysku fleszy. Potwierdza to ostatnia sytuacja, w której funkcjonariusze SOP chcąc zgubić fotografów przekroczyli prędkość. Funkcjonariusze czekali na latorośl prezydenta po to, aby zawieźć Kingę z Mokotowa na Żoliborz. Po tym jak Kinga wyszłą z budynku paląc papierosa, wsiadła do podstawionego auta funkcjonariuszy SOP. W trakcie przejazdu kierowca dostrzegł jednak, że na horyzoncie pojawiły się paparazzi. Szarżując między ul. Koszykową próbował go zgubić. Kierowca tak lawirował między ulicami, że w Alei Niepodległości przejechał na pomarańczowym świetle! Kierowca wielokrotnie przekroczył prędkość. Być może chciał się poczuć jak Robert Kubica. Zakończenie rajdu znalazło swój finał w garażu. Gdzie tak bardzo spieszyła się Kinga?
Przypomnijmy, że w piątek córka Andrzeja Dudy, w szampańskim nastroju bawiła się wśród znajomych tańcząc i spędzając czas w doborowym towarzystwie.