Mirosław Piotrowski to były europoseł, wykładowca, a także postać doskonale znana widzom i słuchaczom mediów związanych z ojcem Rydzykiem. Przez wielu Piotrowski był wręcz postrzegany jako ulubieniec redemptorysty. Działający od lat w świecie polityki Piotrowski postanowił startować w wyborach prezydenckich. Udało mu się zebrać wymaganą liczbę podpisów i gdy wydawało się, że wszystko idzie zgodnie z planem, a polityka spadł cios! I to z najmniej spodziewanej strony! Właśnie okazało się, że po wielu latach współpracy z mediami Rydzyka, Piotrowski musi z nich zniknąć. Od 9 lat były europoseł miał miejsce na antenie radia i telewizji, wygłaszał tam swoje felietony, ale teraz koniec z tym. Piotrowski o wszystkim opowiedział na Facebooku: - Na początku tygodnia zostałem poinformowany, że moje felietony, które przedstawiałem co tydzień w niedzielę w tv Trwam i Radiu Maryjazostają zawieszone. Dzwoniący do mnie w tej sprawie ojciec redemptorysta, którego notabene od lat znam i bardzo lubię, w uzasadnieniu użył pięknej formy oznajmująco-pytającej: "Przecież pan profesor rozumie" - zrelacjonował.
SPRAWDŹ: Publicznie i WULGARNIE zaatakował Szumowskiego! "Spier***"
Dodał, że odpowiedział na to cytatem z kultowej komedii "Miś" i wypomniał, że to właśnie ten sam ojciec redemptorysta lata temu usilnie prosił Piotrowskiego, by zdecydował się występować w mediach ze swymi felietonami. Kilka razy Piotrowski odmawiał, ale w końcu go przekonano. Niestety, jak widać teraz władze tych mediów zdecydowały inaczej. Fani polityka mogą odetchnąć z ulga, bo będą mogli śledzić jego felietony na jego własnej stronie.
ZOBACZ: Jak głosować korespondencyjnie? Krok po kroku. PORADNIK