„Początki kampanii Andrzeja Dudy nie były łatwe, bo zdarzyły się rzeczy nieprzewidywalne” - zauważył Krzysztof Łapiński. „Dzień przed konwencją gest posłanki Lichockiej, który opozycja potrafiła wykorzystać. Opozycja zbiła piłkę wystawioną przez przeciwnika i ten gest przyćmił konwencję prezydenta. Doszło do tego zamieszanie wokół szefowej kampanii Jolanty Turczynowicz-Kieryłło” - dodał.
Zdaniem byłego rzecznika prezydenta Dudy, kampania dopiero się zaczęła. „Jej kluczowe momenty będą zapewne w kwietniu. Zlekceważyć tych pierwszych tygodni jednak nie można. Sztabowcy prezydenta powinni uniknąć sytuacji, które mogą uszczknąć mu 1-2 proc. poparcia. Sam gest posłanki Lichockiej nie zdecyduje o wyniku wyborów, ale suma takich wydarzeń może się odłożyć i sprawić, że do zwycięstwa ostatecznie zabraknie” - zauważył.