Włodzimierz Czarzasty gościem Expressu Biedrzyckiej

i

Autor: Marcin Smulczyński/SUPER EXPRESS Włodzimierz Czarzasty gościem Expressu Biedrzyckiej

Kto jest Bogiem w sercu Andrzeja Dudy? Lider SLD publicznie wykpił prezydenta

2020-08-02 14:48

W niedzielnym programie "Śniadanie w Polsat News" politycy z różnych partii dyskutowali m.in. nad kwestią niezależności prezydenta Andrzeja Dudy. Poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk jest o tym święcie przekonany, jednak jego tłumaczenie zdecydowanie nie przekonało szefa SLD Włodzimierza Czarzastego. Ten na wizji okrutnie zadrwił sobie z prezydenta, mówiąc, że w jego sercu Bogiem jest tak naprawdę Jarosław Kaczyński.

- Jako jedyny Andrzej Duda nie będzie kandydował za pięć lat i nie będzie potrzebował sztywnego poparcia partii. Prezydent był najbardziej niezależnym kandydatem. Niektórzy z tego szydzili, ale to jest absolutna prawda i myślę, że wielu z państwa się na dystansie tej kadencji o tym przekona - przekonywał Kamil Bortniczuk. - Każdy prezydent, który ma poparcie swojej partii w pierwszej kadencji musi na te czynniki brać poprawkę i to jest oczywista sprawa. Mamy prezydenta, który jest absolutnie niezależny. Każdy inny byłby zależny - dodawał poseł Porozumienia.

Wówczas do rozmowy włączył się Włodzimierz Czarzasty, przyznając, że ceni Bortniczuka jako "świetnego polemistę", ale poprosił, by "nie opowiadał on głupot". - Andrzej Duda był zależny w stu procentach od Jarosława Kaczyńskiego i PiS-u. W ostatnich wyborach był zależny od kasy PiS-u, wykonuje wszystkie polecenia PiS-u, a za Boga uważa Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli jest odpowiedzialny przed Bogiem, to czuje w swoim serduchu, że tym jego Bogiem jest Kaczyński - mówił wicemarszałek Sejmu.

Następnie kontynuował: - Nie dał przez ostatnie pięć lat ani centymetra, że jest inaczej i teraz też tak będzie. Niezależność trzeba mieć w sercu i rozumie, a nie w słowach, które się wypowiada i to jest problem pana Dudy.

dr Pietrzyk-Zieniewicz: Za Dudą stoi cień Kaczyńskiego [Super Raport]
Nasi Partnerzy polecają