Leszek Miller, Kamila Biedrzycka

i

Autor: Beata Górka/Super Express Leszek Miller, Kamila Biedrzycka

Leszek Miller się wściekł! Padły przerażające słowa, „Poderżnę panu gardło”

2021-03-19 13:00

Leszek Miller nie krył swojego niezadowolenia wynikającego z połączenia SLD i Wiosny. - Nie ja opuszczam SLD, ale SLD opuszcza mnie – powiedział na nagraniu, które umieścił na Twitterze. Teraz z jego ust padły o wiele mocniejsze słowa.

Leszek Miller był gościem programu Tłit, gdzie został poproszony o odniesienie się do sprawy syna Beaty Szydło, a konkretnie czy media powinny poruszać kwestie związane z dziećmi polityków, czy raczej zostawić je w spokoju.

Nie przegap: Miller wyprowadzony z równowagi! Czarzasty to dla niego… BŁAZEN

- W słowach Morawieckiego jest wiele hipokryzji. Jak goniono syna Donalda Tuska, to nikt z prawicy nie mówił takich słów – odpowiedział były premier.

Zaraz potem przytoczył sytuację z własnego życia. Leszek Miller wówczas był wściekły i nie przebierał w słowach. Pewien dziennikarz miał opublikować zdjęcie jego wnuczki, Moniki Miller, na szkolnym parapecie, podając przy tym pełną nazwę i adres placówki, do której uczęszczała. To było dla polityka zbyt wiele.

-  Nie mam pieniędzy, żeby wynająć całodobową ochronę dla mojej wnuczki, a pan zachęca zboczeńców, podając adres. Jeśli wnuczce coś się stanie, to poderżnę panu gardło – opowiedział.

Przyznał jednak, że sam nie widzie powodów, by nie pisać w sposób informacyjny o bliskich polityków, choć przyznał, że ich dzieci nie mają w życiu łatwo.