Super Opinie - Leszek Miller Stocznia Gdańska

i

Autor: SE foto Adam Bierut/East News

Leszek Miller pyta, czy przyjaciółka Kaczyńskiego zniszczy dziedzictwo Solidarności. "Prosto z lewej"

2021-09-01 6:30

Leszek Miller w swoim najnowszym felietonie dla "Super Expressu" przypomina, że Porozumienia Sierpniowe, które podpisano 41 lat temu stały się początkiem niełatwej drogi Polski ku integracji z Zachodem. Zdaniem Leszka Millera obecność Polski w Unii Europejskiej, która daje nam bezpieczeństwo i dobrobyt może być zagrożona. A zagrażają jej "ludzie jednego prezesa". O kogo chodzi?

Leszek Miller uważa, że koniec obecności Polski w UE może się stać realnym scenariuszem, "jeśli Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej wyprowadzi Polskę z europejskiej przestrzeni prawnej". "Trybunał Konstytucyjny czyli zasłużony dla kościelnych pedofili prokurator, prawniczka z bazaru, specjalistka od rosołu, agent, adwokat znany w swoim mieście nie tylko z sal sądowych, działacze partyjni. Sami swoi" - pisze z przekąsem Leszek Miller. Czy "sami swoi" mogą nas wyprowadzić z UE? Czytajcie felieton Leszka Millera i komentujcie!

Ludzie jednego prezesa

Wtedy 41 lat temu było ciepło, słonecznie. Tłum zgromadzony przed bramą Stoczni Gdańskiej niecierpliwie czekał na jej otwarcie. Gdy już to się stało, każdy miał poczucie, że oto otworzyły się wrota do świata innego, niż ten, który dotąd znaliśmy.

Historia pokazała, że droga, którą rozpoczynaliśmy, wcale nie była łatwa, przeciwnie – pełno było na niej wykrotów, wilczych dołów i brudu. Jednak potykając się, błądząc, wracaliśmy do głównego kierunku, aż dotarliśmy razem do dnia, kiedy podniosły się szlabany i Polska stała się pełnoprawnym członkiem Unii Europejskiej. Spełniał się sen pokoleń romantycznych marzycieli i pracowitych pozytywistów, którzy pospołu, krok po kroku przesuwali Polskę w stronę świata zachodniego i demokratycznego.

I oto po 41 latach od podpisania Porozumień Gdańskich, dożyliśmy chwili, gdy kilkunastu ludzi dobranych wyłącznie pod kątem partyjnych potrzeb Prawa i Sprawiedliwości, może brutalnie obudzić nas z tego pięknego europejskiego snu. Kilkanaście osób naprawdę może zdecydować, czy szlabany na naszych granicach znowu opadną, czy znów strażnik graniczny świecąc nam latarką w oczy będzie pytał po co i dokąd? Skończy się swobodny przepływ towarów, usług i ludzi, skończy się praca na Zachodzie, studia, skończy się wolność.

Stanie się tak, jeśli Trybunał Konstytucyjny Julii Przyłębskiej wyprowadzi Polskę z europejskiej przestrzeni prawnej. Wczoraj miał wyrokować w tej sprawie, ale przełożył swoje posiedzenie na 22 września. Trybunał Konstytucyjny czyli zasłużony dla kościelnych pedofili prokurator, prawniczka z bazaru, specjalistka od rosołu, agent, adwokat znany w swoim mieście nie tylko z sal sądowych, działacze partyjni. Sami swoi.

Zastanówcie się państwo, czy powierzylibyście swoją sprawę sądowi w całości składającemu się z kuzynów i powinowatych waszego sądowego przeciwnika. Jakie mielibyście szanse? A tak jest w tym przypadku! Polska wchodząc do Unii podpisała traktaty akcesyjne, uzyskując dostęp do nieosiągalnych wcześniej korzyści, ale też przyjęła na siebie zobowiązania. Jednym z nich jest fundamentalna zasada przestrzegania wspólnych, obowiązujących wszystkich jednakowo praw. PiS od sześciu lat tę zasadę łamie, gwałci, obchodzi.

Jeśli PiS nie podporządkuje się prawom europejskim, to będzie miał tylko jedno wyjście. Niestety – wszystkich nas pociągnie za sobą w przepaść. Jeśli chodzi o mnie – niechby wreszcie poszedł precz, ale sam. Niestety nie ja o tym decyduję ani nie państwo. Teraz o naszym wspólnym losie decyduje 15 ludzi jednego prezesa.

Express Biedrzyckiej - Aleksander Kwaśniewski: Politycznie rząd działa słusznie, humanitarnie - bezdusznie
Nasi Partnerzy polecają