Łukasz Warzecha

i

Autor: Super Express

Łukasz Warzecha: Nauczyciele już tę wojnę przegrali

2019-04-11 14:00

Po pierwszych dniach strajku nauczycieli stawiam tezę, że nauczyciele już przegrali, i to znacznie więcej, niż im się wydaje.

Po pierwsze – rząd nie ustąpi dalej w kwestiach finansowych, zwłaszcza jeśli faktycznie ma wewnętrzne sondaże pokazujące lawinowy spadek poparcia dla takiej formy protestu nauczycieli, na jaką się zdecydowali.

Po drugie – ruch jest po stronie ZNP, bo rząd ma czas aż do września, kiedy pojawi się kłopot w postaci kumulacji roczników. Ale wcześniej są matury. Gdyby strajk trwał tak długo, że matury zostaną zakłócone, opinia publiczna masowo odwróci się od nauczycieli – i rząd to wie. Matura to świętość. A jeśli rząd mimo to zdoła te egzaminy zorganizować, co bardzo prawdopodobne, wygra na tym wizerunkowo, tak jak już wygrał na egzaminach gimnazjalnych.

Po trzecie – co chwila do mediów, tradycyjnych czy społecznościowych, przedostają się informacje o aroganckich, zaciekłych wypowiedziach nauczycieli. A to, żeby celowo utrudnić organizację matur. A to szczucie na „łamistrajków”. A to wypowiedzi Broniarza, że „egzaminy nie przeszkadzają w strajku”. Nie słychać, żeby jakakolwiek grupa protestujących nauczycieli się od takich działań i opinii odcinała, powstaje więc wrażenie, że wszyscy się z nimi zgadzają i je wspierają. I to również nie sprzyja utrzymaniu poparcia dla strajku.

Po czwarte wreszcie – i to jest najważniejszy punkt – część nauczycieli zniszczyła na długo lub nawet bezpowrotnie zaufanie między sobą a uczniami i rodzicami. Ci, którzy na wojnie gonią przed sobą dzieci jako żywe tarcze, nigdy nie zyskują sympatii. Gdyby nauczyciele strajkowali, ale na czas egzaminów strajk zawieszali, tak aby nie utrudnić uczniom ich zdawania, wygraliby zapewne większość opinii publicznej. Zamiast tego pokazali się jako zapiekli w swoich pretensjach cynicy, dla których uczniowie są tylko mięsem armatnim. Ich wybór. Tylko niech nie spodziewają się, że zyska na tym ich autorytet. Dla wielu rodziców będą nie partnerami, tylko wrogami, traktowanymi z niechęcią i podejrzliwością.

Nauczyciele – tego chcieliście?