Prezydent Andrzej Duda nie raz i nie dwa powtarzał, że wola Polskiego narodu to jedna z najważniejszych dla niego wartości. Jakże ma więc skomentować słowa Aleksandra Łukaszenki, który twierdzi, że Duda został wybrany właśnie wbrew woli Polaków? Do okrutnych oskarżeń doszło podczas wywiadu, którego Łukaszenka udzielił Dmitrowi Kisielowemu - generalnemu dyrektorowi rosyjskiej agencji informacyjnej MIA. Gdy Kisielowy zapytał Łukaszenki, czy jego zdanie, doszło w Polsce do sfałszowania wyborów, ten bez wahania wypalił, "absolutnie"! – Prawo i Sprawiedliwość jest teraz u władzy. Jest takie trio: Kaczyński, Morawiecki, Duda. Kiedy opozycja dobrze wypadła w wyborach, przekazali Dudzie kilka tysięcy głosów, mniej niż jeden procent, żeby uczynić go zwycięzcą – przekonywał swojego rozmówcę Łukaszenka.
Prezydent Białorusi zwrócił uwagę na fakt, że polska opozycja dostawała mniej czasu antenowego w mediach publicznych i podnosiła wiele zastrzeżeń na temat nierównego traktowania kandydatów.
Dalszy ciąg artykułu pod embedem
Po zatwierdzeniu wyników i uznaniu ich przez Sąd Najwyższy w Polsce nie doszło do poważniejszych protestów, bo jak twierdzi Łukaszenka, "Amerykanie je zahamowali, obiecując opozycji zwycięstwo w następnych wyborach". – Polska jest pod większą kontrolą zewnętrzną niż Ukraina, tylko oni robią to po cichu. Większość polskiego społeczeństwa nie chce walki z Białorusią. Nigdy nie widzieli w nas nic złego. Dziś opamiętali się, przebudzili się i widzą, co się dzieje i kto jest za to winny – zarzekał się Łukaszenka.
Jak mocne słowa przyjmie prezydent Duda? Bądźcie z nami na ciąg dalszy.
>>>Nowy sondaż o Andrzeju Dudzie. Tydzień nie mógł rozpocząć się gorzej
>>>30. urodziny Radia Maryja. Będą kontrole na imprezie Rydzyka. "To jest potrzebne"