Małgorzata Kidawa-Błońska: Premier nie przejmuje się Kurskim

2014-02-15 3:00

Rzecznik prasowy rządu Donalda Tuska o sukcesach Polaków w Soczi i o zbrodniarzu Trynkiewiczu

"Super Express": - Do kogo premier wysłał więcej SMS-ów po informacji o złotym medalu: do Kamila Stocha czy do Justyny Kowalczyk?

Małgorzata Kidawa-Błońska: - Tego nie wiem. Pan premier zawsze kibicuje polskim zawodnikom. A z panią Justyną Kowalczyk jest w dość częstym kontakcie. Bardzo imponuje mu jej postawa sportowa. Dzisiaj wszyscy liczymy na kolejny medal Kamila Stocha.

- Państwo polskie przegrało z jednym człowiekiem: z Trynkiewiczem. Rząd obiecał, że on nie wyjdzie z więzienia, ale wyszedł.

- Państwo polskie stoi na straży bezpieczeństwa obywateli - chroni ich przed takimi osobami, jak ten człowiek, dba o to, aby on już nigdy więcej nikogo nie skrzywdził. Moim zdaniem państwo polskie zdało egzamin. Człowiek po odbyciu kary wyszedł na wolność i teraz na mocy ustawy jest pod stałą obserwacją.

- Na pewno nie zagłosuje na PO, bo jest dożywotnio pozbawiony praw publicznych, ale może na to gwiżdże, bo w pozostałych aspektach jest już wolny.

- Ćwierć wieku temu zapadł taki, a nie inny wyrok. Może zabrakło wyobraźni ówczesnym ustawodawcom? Ale żyjemy w państwie prawa i musimy przestrzegać procedur. Dalsze losy tego człowieka zależą od decyzji specjalistów i sądu, państwo polskie jest przygotowane na każde rozwiązanie. Natomiast nie można uchwalać prawa pod jedną osobę.

- Przecież Platforma w pośpiechu przeforsowała ustawę o bestiach, która być może zostanie uznana przez TK za sprzeczną z ustawą zasadniczą.

- Poczekajmy na orzeczenie TK.

- Trynkiewicz siedział w więzieniu ponad 9000 dni. Tymczasem zupełnie sensacyjne materiały znaleziono u niego tuż przed wyjściem. Czy minister Biernacki zrobił "podrzutkę"?

- Te słowa to nadużycie. Na polecenie ministra Biernackiego wszczęto kontrolę w rzeszowskim więzieniu, aby wyjaśnić tę sytuację. Minister wyraźnie powiedział, że każdą osobę, która tak publicznie twierdzi, będzie pozywał do sądu.

- To może premier, w obronie swojej godności, pozwie teraz Jacka Kurskiego za słowa, że "ten gnojek" zniszczył życie milionów Polaków?

- Pan poseł Kurski często posiłkuje się dziwnymi wypowiedziami, czasem wręcz niestosownymi. Zbliża się kampania wyborcza i poseł Kurski nosi plakietkę z nazwą partii, ale to nie pomaga, więc postanowił zradykalizować swój język, aby zaistnieć w mediach. Nie sądzę, aby pan premier przejmował się tym, co europoseł mówi na jego temat.

Małgorzata Kidawa-Błońska

Rzecznik rządu

Zobacz: Małgorzata Kidawa-Błońska: Podejrzewam, że Grzegorz Schetyna wystartuje w wyborach do europarlamentu