Eksperci zastanawiają się co powoduje tę coraz trudniejszą do opanowania sytuację. - Czy to wynik dnia codziennego, czyli szkoły, pracy, czy jest to kwestia weekendowego rozprężenia. Wygląda na to, że po zakończeniu wakacji powinniśmy spodziewać się większej aktywności wirusa – mówi prof. Gut i dodaje, że to, kiedy wygaśnie trzecia fala koronawirusa nadal zależy od zachowania społecznego dystansu. - Niestety nie mamy żadnych innych metod do pokonania wirusa, który szerzy się drogą kropelkową. Dystans i higiena. Wszystko zależy ile osób zastosuje się do tych wytycznych.
Pytany o lek, który został opracowany przez lekarzy z Lublina odpowiada krótko: „Wolałbym unikać zachorowań niż leczyć”. - Niezależnie od tego jak dobre leki mamy, jakiś odsetek ludzi i tak będzie skazany na śmierć – ocenia Gut. Ekspert nie ma także dobrych informacji jeśli chodzi o perspektywę końca epidemii. - Z punktu widzenia rozgrywek, które są przy jej okazji prowadzone nigdy go nie będzie. Przechwytywanie szczepionki, utrzymywanie zachorowań żeby propagować swoje leki. Nie wierzę, że świat sobie z tym poradzi. Takie są egoistyczne interesy firm farmaceutycznych – podsumowuje prof. Gut.