Jarosław Kaczyński Marta Kaczyńska

i

Autor: East News Jarosław Kaczyński Marta Kaczyńska

Marta Kaczyńska w końcu się przyznała. To zrobiła tuż po katastrofie smoleńskiej

2022-04-06 11:09

Niebawem minie 12 lat od katastrofy smoleńskiej. To tragiczne wydarzenie szczególnie odbiło się na bliskich ofiar. Marta Kaczyńska, która straciła wówczas oboje rodziców, po latach wyznała, co zrobiła, gdy dowiedziała się o rozbiciu samolotu.

Chyba każdy pamiętał, co robił 10 kwietnia 2010 roku, gdy dowiedział się o katastrofie smoleńskiej. Marta Kaczyńska była wtedy w swoim domu, siedziała przy stole w kuchni. Najpierw dotarły o niej informacje o problemach z lądowaniem, ale jak sama przyznała w wywiadzie z Vivą, nie przejęła się, bo wiedziała, ze takie rzeczy się zdarzają.

- Potem okazało się, że jest pożar, więc zaczęłam sobie tłumaczyć, że na pewno zostanie szybko ugaszony i nikomu nic poważnego się nie stanie. Ale chwyciłam za słuchawkę. Zadzwoniłam do funkcjonariuszy BOR-u, którzy urzędowali tu, w Sopocie. Wydawało mi się, że muszą mieć sprawdzone informacje. Nic nie wiedzieli – opisywała.

Sprawdź: Wraca rocznica smoleńska! Co z "dowodami na zamach"? Posiedzenie klubu PiS

W naszej galerii możesz zobaczyć groby ofiar katastrofy smoleńskiej.

Nikt nie powiadomił Marty Kaczyńskiej o tym, co się działo, bo na miejscu nie było funkcjonariuszy BOR-u. Dostawała tylko te informacje, które były przekazywane również w mediach. Dopiero około 9:00 dowiedziała się z programu informacyjnego, że był pożar i najpewniej nikt nie przeżył. Przyznała, że była w szoku.

- Poczułam się tak, jakby mnie nie było, jakby i moje życie się skończyło. Moje córeczki jadły śniadanie. Wzięłam je za ręce. Powiedziałam: „Dziadek i babcia nie żyją. Rozbił się samolot, którym lecieli” – wspominała w rozmowie z Vivą.

Marta Kaczyńska opowiadała, ze zaraz potem w jej domu było pełno ludzi, którzy przychodzili do niej, by ją wesprzeć. W najtrudniejszej chwili była otoczona przyjaciółmi, dzięki którym było jej chociaż nieco lżej.

Sonda
Czy Twoim zdaniem katastrofa smoleńska to:
Express Biedrzyckiej 05.04 (gen. Stanisław Koziej, Radosław Sikorski - PO oraz dr Małgorzata Bonikowska) Sedno Sprawy: Włodzimierz Czarzasty