Miał być Wałęsą XXI wieku. Człowiekiem mogącym obalić PiS z pomocą setek tysięcy Polaków demonstrujących pod szyldem jego Komitetu Obrony Demokracji. Niestety, gdy na jaw wyszło, że najpopularniejszy wróg bezprawia, sam jest z prawem na bakier (bo m.in. zalegał z alimentami), jego błyskotliwa kariera piewcy z barykad runęła. Dziś w jego dawną rolę wciela się Marta Lempart (41 l.), liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Kijowski i Lempart poznali się w 2010. Sześć lat później, Lempart obejmowała już kierownicze stanowiska w dolnośląskich strukturach KOD. - Zarówno jako o kobiecie, działaczce i założycielce OSK mogę powiedzieć, że Marta to osoba aktywna i zaangażowana. Na pewno ma wiele do powiedzenia i wiele do zrobienia. - chwali byłą koleżankę Mateusz Kijowski.
Zaraz jednak dodaje, że rola lidera nie jest wcale niezbędna przy wyrażaniu społecznego niezadowolenia. – Od kilku miesięcy na Białorusi trwają protesty, a nie widać, żeby był jeden wyraźny lider. Nie widać także, by te protesty miały się zakończyć. Oczywiście Marta zrobiła bardzo dużo, by pomóc w organizacji ostatnich strajków, ale to, czy jest ona stanie porwać tłumy i wybić się na pozycję liderki ruchu społecznego, oceni ulica i historia. Ja jej życzę jak najlepiej - kwituje.