Piotr M. został zatrzymany w piątek, usłyszał też 5 zarzutów, do których się nie przyznał. Pierwszy dotyczy działania na szkodę wierzycieli Małopolskiej Wyższej Szkoły im. Józefa Dietla w Krakowie. Chodzi o ukrywanie przed nimi majątku szkoły wartości 218 tys. zł. Mężowi Ogórek zarzucono również niepłacenie pensji i składek na ZUS pracownikom krakowskiej uczelni. Zarzuty obejmują również przywłaszczenie sobie 500 tys. zł z majątku uczelni i wyłudzenie 2,6 mln zł od osoby prywatnej. Grozi mu nawet 8 lat więzienia. Na razie spędzi w areszcie trzy miesiące.
Magdalena Ogórek nie komentuje zatrzymania męża. Zamieściła na Twitterze oświadczenie. – Sprawa ta nie dotyczy mnie w najmniejszym stopniu. W związku z powyższym żądam poszanowania prywatności mojej i córki, a w przypadku naruszenia tejże prywatności podejmę natychmiastowe kroki prawne – napisała.
O aferach z udziałem Piotra M. pisaliśmy wielokrotnie. W latach 1991-1993 był posłem SLD. Podczas rządów tej partii sprawował funkcję szefa departamentu integracji europejskiej w MSWiA. W latach 2007-11 był rektorem Wyższej Szkoły Zarządzania i Prawa im. Heleny Chodkowskiej w Warszawie. Rozstał się ze stanowiskiem bo zataił wyrok za jazdę po pijaku. Kilka lat temu gazety pisały, że jako kanclerz stołecznej uczelni Viamoda przywłaszczył sobie sprzęt kuchenny wartości pół miliona złotych.