Minister Jadwiga Emilewicz

i

Autor: SuperBiz Minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz w rozmowie z "Super Biznes" podczas Kongresu 590 w Rzeszowie.

Minister Jadwiga Emilewicz dla SE: Chcemy spełniać aspiracje Polaków [WYWIAD]

2019-02-28 4:34

Warto podkreślić, że w tych zapowiedziach prezesa Jarosława Kaczyńskiego widać dwa wyraźne elementy. Pierwszy ma charakter prospołeczny - 500 plus na pierwsze dziecko oraz jednorazowy dodatek do emerytur. Drugi element to obniżenie podatków, bo tym będzie zwiększenie kosztów uzyskania przychodów oraz zniesienie PIT dla osób poniżej 26 roku życia. W konsekwencji Polacy dostaną wyższe pensje - powiedziała w rozmowie z szefem Super Biznesu, zastępca redaktora naczelnego Super Expressu Hubertem Biskupskim minister Jadwiga Emilewicz.

„Super Express”: - Na sobotniej konwencji PiS prezes PiS złożył liczne obietnice. Czy nie zrujnują one budżetu? I czy przynajmniej część tych 40 mld zł, które mają one kosztować, nie lepiej byłoby przesunąć na inwestycje?

Jadwiga Emilewicz: - Warto podkreślić, że w tych zapowiedziach prezesa Jarosława Kaczyńskiego widać dwa wyraźne elementy. Pierwszy ma charakter prospołeczny - 500 plus na pierwsze dziecko oraz jednorazowy dodatek do emerytur. Drugi element to obniżenie podatków, bo tym będzie zwiększenie kosztów uzyskania przychodów oraz zniesienie PIT dla osób poniżej 26 roku życia. W konsekwencji Polacy dostaną wyższe pensje. W ich kieszeniach nie tylko pozostanie więcej pieniędzy, ale młodym będzie znacznie łatwiej wejść na rynek pracy. Liczymy, że dzięki temu nie będą mieli ochoty wyjeżdżać z Polski, ponieważ tu będą mieli szansę się rozwijać. Chcemy podnosić standard życia Polaków, wychodzić naprzeciw ich aspiracjom. A Polacy mówią wyraźnie, chcemy zarabiać tyle, ile zarabia się na Zachodzie. Idziemy w tym kierunku. Jesteśmy w dobrej sytuacji ekonomicznej, mamy dobrą koniunkturę i stać nas na taką ofertę dla Polaków.

- To prawda, że mamy bardzo dobrą sytuację gospodarczą ale na horyzoncie majaczy już spowolnienie. Niemcy balansują na granicy recesji a i w naszym budżecie zapisano na ten rok niższy wzrost PKB, niż w 2018.
- Tak, szykuje się lekkie spowolnienie gospodarcze, ale to jest właśnie najlepszy moment na podjęcie takich działań, działań antycyklicznych mających na celu złagodzenie skutków dekoniunktury. Pieniądze, które pozostaną w kieszeniach Polaków spowodują wzrost konsumpcji, a ta stanowi główny element napędzający nasz wzrost gospodarczy. Przypomnę tylko, że przez ostatni duży kryzys, ten z lat 2008-2009 udało nam się przejść suchą stopą w dużej mierze za sprawą dużej konsumpcji.

- W tym roku przedsiębiorcy, a dokładniej ta ich część, której roczny przychód nie przekroczy 30-krotności płacy minimalnej (w 2018 r. było to 63 tys. zł) może skorzystać z małego ZUS. Ale jak donoszą media, aż 11 tys. przedsiębiorców, którzy na początku roku wyrazili chęć rozliczania się w ten sposób zrezygnowała. Dlaczego?

- Nie wiemy dlaczego tak się stało, najprawdopodobniej założyli, że w zeszłym roku ich przychody nie przekroczyły tego limitu, a po szczegółowych podliczeniach okazało się, że się nie kwalifikowali do małego ZUS. Ale to tylko 11 tys. na ponad 130 tys. złożonych wniosków. Te 130 tys. to imponująca liczba. 

- Czy rzeczywiście 130 tys. przedsiębiorców to imponująca liczba? W waszych prognozach mówiło się nawet o 200 tys.

- W ocenach skutków regulacji zapisaliśmy 160 tys. Czyli osiągnęliśmy ponad trzy czwarte z tego, co założyliśmy. Poza tym, chętni będą się też mogli zgłaszać w ciągu roku, więc ta liczba jeszcze wzrośnie. My jesteśmy zadowoleni z tej liczby. Tym bardziej cieszy nas to w kontekście tego, że to pilotażowy program. To pierwsze takie rozwiązanie po 1989 roku, które zrywa z ryczałtowym rozliczeniem dla przedsiębiorców. W ten sposób chcemy zainicjować debatę o systemie ubezpieczeń społecznych – o tym jak on dziś wygląda i jak powinien działań. Rozmawiałam już na ten temat z prof. Gertrudą Uścińską, prezes ZUS, bo prędzej czy później będziemy musieli się z tym zmierzyć. Póki co traktujmy to jako bardzo duży ale jednak pilotaż, który jest małym krokiem ku temu, by poprawić sytuację przedsiębiorców. Będziemy go rozwijać, chcemy dyskutować o tym z przedstawicielami środowisk przedsiębiorców.

- Mówi pani minister o małym kroku. Czy będą zatem kolejne? Czy mały ZUS będzie w jakikolwiek sposób modyfikowany? Czy okres jego funkcjonowania będzie wydłużany ponad obecne trzy lata lub zwiększany będzie próg maksymalnego przychodu, który do niego uprawnia?

- Będziemy o tym wszystkim dyskutować. Choćby o zwiększeniu progu ponad 30-krotność, bo i takie sugestie się pojawiały. Będziemy też rozmawiać o wydłużaniu okresu funkcjonowania małego ZUS. Ale ja uważam, że powinniśmy zmierzać do tego, żeby po tym początkowym okresie przedsiębiorcy zarabiali więcej, a tym samym płacili pełne daniny.

- Czy już można powiedzieć coś o pierwszych efektach małego ZUS? Czy widać już wychodzenie z szarej strefy? Czy zmniejszyła się liczba zamykanych działalności?

- Nie, jest na to zdecydowanie zbyt wcześnie.

- Zmorą sektora małych i średnich przedsiębiorstw są zatory płatnicze. Kończycie właśnie prace nad rozwiązaniami w tej kwestii. Kiedy pierwsze regulacje mają wejść w życie i jakie są tu kluczowe mechanizmy?

- Chcielibyśmy, aby był to styczeń 2020 roku. A najważniejsze zmiany, jakie proponujemy, to krótsze terminy płatności, publikowanie informacji o praktykach płatniczych i terminach zapłaty przez największe firmy, czy uproszczenie procedury nakazu zapłaty. W wyniku wprowadzonych zmian, duże firmy będą musiały składać do Ministerstwa Finansów sprawozdania na temat tego, ile faktur dana firma płaci w ciągu 30 dni, ile w czasie 60 dni, a ile po upływie 60 dni. Dzięki temu, mali przedsiębiorcy otrzymają katalog, w którym będą mogli sprawdzić rzetelność swoich kontrahentów.
Chcielibyśmy wprowadzić również ulgę dla przedsiębiorców na tzw. złe długi, która obowiązuje już w przypadku VAT. Wiem, że to ostatnie rozwiązanie nie leczy choroby ale pomaga przetrwać w trudnych dla przedsiębiorcy chwilach.