Mirosław Skowron

i

Autor: Anna Garwolińska Mirosław Skowron Redaktor działu Opinie Super Exrpessu

Mirosław Skowron: Jan Maria Napięty

2018-05-02 6:29

Senator Jan Maria Jackowski (PiS) poczuł się urażony zdjęciami opublikowanymi w "Super Expressie". Zdjęcia przedstawiają pana senatora nagusieńkiego. Jak przystało na osobę głęboko wierzącą, takiego, jakim go Bóg stworzył. Choć może niekoniecznie przystoi to w miejscu publicznym. Nawet "dzikim", gdzie na dziko też ktoś może znienacka wyskoczyć.

Bohater naszych zdjęć prezentuje się godnie. Kawał faceta i senatora, a "niesforne" części u nas ma odpowiednio przysłonięte przez dzielnych grafików "Super Expressu". Ja pana senatora nawet lubię. To polityk, który nigdy nie bał się rozmawiać z mediami, nawet na tematy niewygodne dla PiS. Nie uciekał przed dziennikarzami i nagą prawdą. I teraz zamiast podejść do siebie z dystansem, wolał się napiąć.

Panie senatorze, więcej luzu. Naprawdę!

Zastanawiam się, dlaczego pan senator zdenerwował się tym zdjęciem, a nie denerwował się, wychodząc z rodowymi klejnotami na wierzchu na plażę? W końcu u nas jest bezpieczniej. My te klejnoty przysłoniliśmy stosownymi "błyskami".

Po głębszej analizie dochodzę do wniosku, że to, co mogło go zdenerwować, to właśnie owe błyski. Błyski przesłaniające niesforne miejsca pana senatora są zdecydowanie zbyt małe w stosunku do rozmiarów godności i dumy Senatora RP. I jak to z facetami bywa, poczuł się urażony.

Przez lata pracy widywałem polityków niezadowolonych ze swoich zdjęć. Wysyłali redakcjom własne, na których prezentowali się korzystniej. Jeżeli senator Jackowski pójdzie tą drogą, to może być problem, bo zdjęć z wyolbrzymionymi wiadomymi miejscami nie opublikujemy tym bardziej.

Nie wiem, czy pan senator pójdzie, jak zapowiada, do sądu. W USA i Wielkiej Brytanii sprawa byłaby prosta. Prawo w kwestii wolności mediów jest tam przejrzyste: nie ma prywatności w miejscu publicznym. Wyborcy mają prawo wiedzieć, czy ich polityk lubi paradować z atrybutami na wierzchu, po plaży, w miejscu publicznym. Co innego na prywatnej posesji.

Choć i tak mamy szczęście, że pan senator grozi nam tylko kodeksem karnym. W końcu mógł przyjść do redakcji, ściągnąć spodnie i pogrozić nam zupełnie czymś innym.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Senator PiS Jan Maria Jackowski NAGO nad Bałtykiem. ZDJĘCIA