Morawiecki o bandyckim ataku w Zamościu! Podpalono stację sanitarno-epidemiologiczną i punkt szczepień

Premier Morawiecki pojawił się na briefingu prasowym poświęconym zwiększaniu bezpieczeństwa na polskich drogach z udziałem premiera. Korzystając z okazji premier powiadomił o bulwersującym zdarzeniu, do którego doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Jak powiedział Morawiecki w Zamościu ktoś podpalił państwową stację sanitarno-epidemiologiczną oraz podpalił punkt szczepień. Szef rządu nie gryzł się w język i wprost nazwał zdarzenie "bandyckim atakiem". Premier zaapelował o to, by korzystać ze szczepień: - "Drodzy rodacy, szczepienia są zaporą przed COVID-19, przed czwartą falą. One przebiegają w tempie dzisiaj wolniejszym, a infrastruktura, która jest utrzymywana, potrzebna jest po to, żeby - jak wierzę - z powrotem ludzie zainteresowali się całym programem sczepień" - mówił Morawiecki. Jak dodał jest to bardzo istotne szczególnie w obliczu zagrożenia czwartą falą zachorowań. Morawiecki podkreślił, że takie akty brutalności będą surowo karane. Przypomniał w tym atak ana punkt szczepień, do którego doszło przed tygodniem w Grodzisku Mazowieckim: -  "Będziemy niezwykle surowo podchodzić do tego typu aktów, jakie miały miejsce w Grodzisku Mazowieckim - tam zatrzymano sprawców gróźb karalnych" - powiedział premier. Przypomnijmy, że w jednym z punktów szczepień w Grodzisku Mazowieckim doszło do awantury pomiędzy grupą osób, która chciała wejść do placówki, a jej pracownikami. Interweniowała policja, zatrzymano dwie osoby. Z nagrań, które opublikowano na Twitterze, wynika, że na teren punktu chciały wejść osoby z logiem organizacji "Polskie Żółte Kamizelki", która przedstawia się jako grupa ludzi walczących o wolność i stawiających opór "bezprawiu rządu i policji". Na profilach w mediach społecznościowych publikuje m.in. informacje zniechęcające do szczepień przeciw COVID-19.