Właściwie według wszystkich polityków Solidarnej Polski i Porozumienia wejście prezesa PiS do rządu „wzmacnia rząd”. Co to jednak tak naprawdę oznacza?
„Obecność wszystkich liderów partii koalicyjnych wzmacnia Radę Ministrów” – mówi Jan Kanthak. - „Osobne rozstrzyganie kwestii w rządzie i później z liderem PiS wydłużała proces decyzyjny.
Według posła Solidarnej Polski nie można rozstrzygać zmian w rządzie pod kątem kto wygrał, kto przegrał. „Wyszliśmy z tego zakrętu politycznego i mam nadzieję, że teraz te wszystkie niesnaski pójdą w niepamięć i będziemy nadal mogli zajmować się reformowaniem państwa” – dodał. Poseł Kanthak stwierdził, że w przeciwnym razie oznaczałoby to oddanie Polski w ręce takich ludzi jak Sylwia Spurek czy Klaudia Jachira.
Pojawiają się jednak głosy, że prezes Kaczyński wraca tylko po to, by Zbigniewa Ziobrę kontrolować.
„Sam fakt, że minister sprawiedliwości odpowiada przez premierem i Sejmem jest formą kontroli” – stwierdził Jan Kanthak, poseł Solidarnej Polski. - „Nikt się nie przejmował tym, że ministrem i Prokuratorem Generalnym był Zbigniew Ćwiąkalski, odpowiadający przed premierem Tuskiem? Czy ktoś się przejmował, kiedy był Krzysztof Kwiatkowski?”.