Jan Kanthak

i

Autor: Wikipedia

Nie oddamy władzy w ręce takich ludzi jak panie Spurek i Jachira – mówi Jan Kanthak z Solidarnej Polski

2020-10-01 11:33

„Nie ma w Zjednoczonej Prawicy ani jednej osoby, która nie cieszyłaby się z powrotu Jarosława Kaczyńskiego do rządu” – stwierdził w „Expressie Biedrzyckiej” poseł „ziobrystów” Jan Kanthak. Według polityka Solidarnej Polski nie zmienia to niczego, a wręcz „wzmacnia rząd”.

Właściwie według wszystkich polityków Solidarnej Polski i Porozumienia wejście prezesa PiS do rządu „wzmacnia rząd”. Co to jednak tak naprawdę oznacza?

„Obecność wszystkich liderów partii koalicyjnych wzmacnia Radę Ministrów” – mówi Jan Kanthak. - „Osobne rozstrzyganie kwestii w rządzie i później z liderem PiS wydłużała proces decyzyjny.

Według posła Solidarnej Polski nie można rozstrzygać zmian w rządzie pod kątem kto wygrał, kto przegrał. „Wyszliśmy z tego zakrętu politycznego i mam nadzieję, że teraz te wszystkie niesnaski pójdą w niepamięć i będziemy nadal mogli zajmować się reformowaniem państwa” – dodał. Poseł Kanthak stwierdził, że w przeciwnym razie oznaczałoby to oddanie Polski w ręce takich ludzi jak Sylwia Spurek czy Klaudia Jachira.

Express Biedrzyckiej - Marcin Ociepa: Czarnek to świetny polityk. Nie będzie krucjaty

Pojawiają się jednak głosy, że prezes Kaczyński wraca tylko po to, by Zbigniewa Ziobrę kontrolować.

„Sam fakt, że minister sprawiedliwości odpowiada przez premierem i Sejmem jest formą kontroli” – stwierdził Jan Kanthak, poseł Solidarnej Polski. - „Nikt się nie przejmował tym, że ministrem i Prokuratorem Generalnym był Zbigniew Ćwiąkalski, odpowiadający przed premierem Tuskiem? Czy ktoś się przejmował, kiedy był Krzysztof Kwiatkowski?”.