Tusk przyjechał w sobotę do Warszawy, by promować swoją książkę "Szczerze". Na miejscu był dziennikarz naszej gazety, który zapytał go o to, czy bierze pod uwagę swój start w kolejnych wyborach. - Wszystko biorę pod uwagę. Oj, nawet jakieś bardzo czarne scenariusze, nawet i to co może być za pięć lat, albo i to, kogo może nie być. Tak, biorę to pod uwagę – przyznał były premier. Podczas spotkania z czytelnikami, powiedział, że z najbliższych wyborów zrezygnował, bo "chciał ograć PiS". - Oni zainwestowali dobre trzy, cztery lata(...) żeby mnie dyskredytować, to najlepszym sposobem ogrania ich na samym starcie, będzie zmarnowanie ich wysiłku – przyznał.
Zanim jednak wybory prezydenckie, czekają nas wybory parlamentarne. Okazuje się, że Donald Tusk również ma plany co do nich. - Z racji mojej nowej funkcji nie tylko mogę już być, ale powinienem już być zaangażowany w pełni, żeby pomagać w Polsce PO i PSL. I będę prezentował w najbliższym roku pomysły i sposoby, w jaki sposób przybliżyć zwycięstwo w wyborach parlamentarnych – skomentował "SE". Ostatnio polityk został wybrany na przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej.
Chcesz skomentować jego decyzję o starcie w wyborach? Kliknij TUTAJ i powiedz nam.