Stłuczka, awaria na drodze? Możesz potrzebować ich pomocy!
Rząd chce walczyć z wielokrotnym przechodzeniem na zasiłki chorobowe przez osoby do tego nie uprawnione. Dzięki nieuczciwym lekarzom na zasiłku z ZUS można przebywać przez 182 dni (w przypadku gruźlicy lub powikłań ciążowych do 270 dni). Zgodnie z przepisami po zakończeniu zwolnienia trzeba wrócić do pracy lub... przedstawić nowe L4, lecz otrzymane z powodu innej choroby.
Leszek Skiba (41 l.), podsekretarz stanu w ministerstwie finansów, w odpowiedzi na interpelację posłanki Joanny Muchy (43 l.) z KO, ujawnił plany zmiany przepisów przez, aby utrudnić przejście z jednego zwolnienia lekarskiego na nowe. Chodzi o wprowadzenie okresu 90 dni do przepracowania, zanim będziemy mogli ponownie dostać zasiłek chorobowy.
Polacy są oburzeni
– To absurd i głupota – komentuje Katarzyna Śnieżewska (47 l.) z Koszalina. – Jak można ludziom zabronić chorować? Przecież to nie od nich zależy – mówi kobieta.
Witold Michałek, dyrektor Federacji Pacjentów Polskich, martwi się o osoby przewlekle chore, bo mogą zostać bez wsparcia. –
Rozumiem walkę z nadużyciami, ale proste instrumenty mają bardzo poważne skutki. Trzeba wyłączyć przewlekle chorych z nowych przepisów – uważa Michałek.
Rajmund Miller (65 l.), poseł KO, członek sejmowej Komisji Zdrowia, nie zna proponowanych przepisów, ale jest nimi zdziwiony. – ZUS kontroluje chorych na L4. Nie wiem, po co tworzyć nowe restrykcje – dodaje.
Rząd planuje wprowadzić też okresy wyczekiwania dla kobiet, które zechcą skorzystać z zasiłku opiekuńczego i macierzyńskiego. Aby mieć prawo do zasiłku, muszą przepracować 90 na etacie lub 180 dni prowadząc działalność gospodarczą.
Chodzi o uniemożliwienie zatrudniania się przez kobiety w ciąży tylko po to, aby iść na L4.
Nie przewidzę kiedy zachoruję!
Józef Łach (59 l.) z Bojar (w. mazowieckie)
To skandal, że wymyśla się takie rzeczy jak zwolnienie lekarskie co trzy miesiące. Nie przewidzę kiedy zachoruję, bo leczę się na cukrzycę. Po jednym zwolnieniu lekarskim za miesiąc znowu mogę się rozchorować i co wtedy?
To dyskryminacja kobiet
Marzena Woźniak (29 l.) i jej synek Mateusz (2 l.) z Siedlec
Jestem oburzona, bo nowe przepisy utrudnią kobietom zachodzenie w ciążę. To jest jawna dyskryminacja kobiet, które rodzą i chcą dalej pracować. Młodym matkom powinno się pomagać i nie dzielić na te, które mogą pracować i te, których się nie przyjmuje do pracy ze względu na dzieci.
To nie jest polityka prorodzinna!
Katarzyna Sworczuk (31 l.) z Koszalina
Pracuję w przetwórni ryb, gdzie jest zimno, mokro i wilgotno. Często dopadają nas choroby. Nie wyobrażam sobie, żebym nie mogła iść na zwolnienie lekarskie, kiedy jestem chora, bo rząd sobie tak postanowił. Krzywdzące byłoby też sprawdzanie nowo zatrudnionych kobiet, czy są w ciąży.
Absurd i głupota
Katarzyna Śnieżewska (47 l.) z Koszalina.
Nikt nie marzy o chorobie, tylko o zdrowym życiu. To absurd i głupota. Niech lepiej wzmocnią kontrolę i wprowadzą bardzo wysokie kary dla tych, co faktycznie symulują i dla lekarzy, którzy te lewe zwolnienia wystawiają.
Zobacz: Będzie NOWY PRZEDMIOT w szkole? Jest akcept ministerstwa! Chodzi o tragedię na Giewoncie
Jak chronić kręgosłup każdego. SPRAWDŹ!