OPINIE Sandra - Bomber

i

Autor: SE OPINIE Sandra - Bomber

Niedzielski rozwścieczył medyków. Tego się nie spodziewali

2021-09-15 5:31

W środowisku medyków wrze. Sobotni protest przedstawicieli zawodów nie przyniósł pozytywnego rozwiązania sporu na linii rząd-medycy. Według medyków nic nie wskazuje na to, że w najbliższej przyszłości trudna sytuacja ulegnie poprawie. Lekiem na całe zło miał być nowy wiceminister zdrowia. Czy rzeczywiście?

PR-owcy MZ…wtopa za wtopą

Niejeden mistrz, który na co dzień trudni się zażegnywaniem sytuacji kryzysowych, powinien uczyć się rzemiosła od Adama Niedzielskiego. Minister zdrowia postanowił wygasić kryzys związany z protestem medyków, zatrudniając… kolejnego wiceministra. Być może szef resortu zdrowia nie pamiętał, że wiceminister Waldemar Kraska, który zanim trafił do MZ pracował jako lekarz w zespole ratownictwa medycznego, powinien wiedzieć, jak dotrzeć do medyków, aby zakopać topór wojenny z rządem. Jednak Kraska wybrał diecezjalny turniej szachowy w Siedlcach, a Niedzielski zaprosił do resortu zdrowia ekonomistę, który podobnie jak on pracował wcześniej w NFZ. Misterna strategia Niedzielskiego nie została pozytywnie oceniona przez środowisko medyczne. Trudno dziwić się medykom. Wszak nowy wiceminister, obejmując tekę, zarobi 16 tys. zł brutto za miesiąc pracy. Czy medycy mają prawo czuć, że władza kolejny raz pokazała im środkowy palec? Owszem. Jeśli porównamy pensje np. ratownika medycznego, który jak 60 proc. jego kolegów pracuje na kontrakcie, może się okazać, że ratownik za etat jest w stanie zarobić 2300 zł netto. Zestawiając pensję ratownika tudzież pielęgniarki, która w 40-godzinnym (tygodniowym) trybie pracy zarabia ok. 3 tys. zł netto, z pensją wiceministra Piotra Brombera (tak nazywa się świeży nabytek MZ) przedstawiciele zawodów medycznych mogą mieć zasadne pretensje do Niedzielskiego. Jednak szef resortu zdrowia wydaje się nie przejmować złą opinią w środowisku medyków. Może wydaje mu się, że wystawiając nową twarz, jest w stanie zmienić losy tej rozgrywki? Patrząc na to, jak zdeterminowani są medycy, dość ryzykowna jest wiara w to, że na pięć sekund przed końcowym gwizdkiem przegrana drużyna trafia do bramki zwycięskiego zespołu. Podobną analogię można znaleźć przy okazji bacznej obserwacji protestu medyków. Brać medyczna nie da się już oszukać. Zdeterminowani ludzie, którzy walczą o poprawę jakości płacy i pracy będą protestować, dopóki politycy nie zauważą, że bez prawidłowego funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej dojdzie do katastrofy. Już teraz wyraźnie widać, że komitet protestacyjny nie przyjął wilka w owczej skórze, którego uosobieniem jest ich zdaniem Bromber. Może to czas, aby premier Mateusz Morawiecki skorzystał z zaproszenia medyków do rozmów dotyczących przyszłości państwowej opieki zdrowotnej.

Express Biedrzyckiej - Michał WYpij: PiS to obciach. Szukają pieniędzy w kieszeniach Polaków
Sonda
Jak w szkolnej skali ocen oceniasz dotychczas na stanowisku ministra zdrowia Adama Niedzielskiego?