Atak Rosji na Ukrainę doprowadził do poważnej zmiany niemieckiej polityki obronnej, a kanclerz Olaf Scholz zapowiedział zwiększenie wydatków na wojsko i zasilenie armii 100 mld euro – podkreśla Reuters. Faeser powiedziała, że rząd rozważa też usprawnienie systemu publicznych schronów i zwiększenie wydatków na obronę cywilną. - Obecnie jest w Niemczech 599 publicznych schronów. Sprawdzimy, czy możemy unowocześnić więcej takich systemów – dodała.
Niemcy opracowują nowe metody wzmacniania podziemnych parkingów, stacji metra i piwnic, by mogły one służyć jako schrony, a rząd przekazał krajom związkowym 88 mln euro na instalację nowych syren alarmowych.
- Ale jeśli chodzi o pokrycie całego kraju, nie jesteśmy nawet blisko – przyznała szefowa MSW.
- Niemcy będą też powiększały kryzysowe zapasy towarów, takich jak sprzęt medyczny, odzież ochronna, maseczki i leki – oświadczyła Faeser.
- Byłem świadkiem zmian w polityce rosyjskiej, ale szczerze mówiąc, wciąż miałem nadzieję na resztki racjonalności ze strony Władimira Putina. Nie przypuszczałem, że w imperialnym szale zaryzykuje on całkowitą ruinę polityczną, gospodarczą i moralną swojego kraju - mówi prezydent Frank-Walter Steinmeier w wywiadzie dla tygodnika "Spiegel". - Jestem wstrząśnięty tym atakiem (na Ukrainę) - podkreśla wywiadzie niemiecki przywódca.
W kontekście swojego poparcia dla gazociągu Nord Stream 2 prezydent przyznaje: "To był błąd, to oczywiste. Zbyt długo pocieszałem się faktem, że planowanie tego rurociągu odbywało się jeszcze przed 2014 r., i pokładałem wiarę w dialogu. Obecnie nie tylko nie udało się zrealizować projektu wartego miliardy, ale też nasze zachowanie kosztowało nas utratę wiarygodności wobec wschodnioeuropejskich partnerów. To boli".
Zapytany, czy Putin i szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow powinni stanąć przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w Hadze, niemiecki prezydent mówi: "Wszyscy, którzy ponoszą odpowiedzialność za te zbrodnie, będą musieli się wytłumaczyć. Dotyczy to również żołnierzy, dowódców wojskowych i oczywiście tych, którzy ponoszą odpowiedzialność polityczną".