Wariant Delta staje coraz bardziej realny w Polsce. Co prawda liczba zakażeń zdecydowanie spada i wynosi nieco ponad sto przypadków dziennie, to eksperci już teraz przywołują przypadki z Wielkiej Brytanii oraz Izraela, gdzie odnotowuje się wzrosty zakażeń. Według tamtejszych służb, za nowe przypadki zachorowań odpowiedzialny jest wariant Delta. To mutacja, która przywędrowała do innych państw z Indii. Niepokojące doniesienia spowodowały, że specjalną konferencję zorganizowano w Kancelarii Premiera. Według Mateusza Morawieckiego już na jesieni możemy się mierzyć z czwartą falą koronawirusa. Ale na tym nie koniec złych wieści. Według ekspertów jeszcze groźniejsza dla zdrowia jest mutacja Delta Plus, która powoduje dużą większą śmiertelność.
- Jeżeli SARS-CoV-2 poszedłby w kierunku MERS-u, to bylibyśmy w tragicznej sytuacji, bo śmiertelność w przypadku MERS wynosi 30 proc. w porównaniu z 1 proc. umieralność przy obecnym SARS-CoV-2. Czyli można powiedzieć, że koronawirus, jakiego do tej pory znamy, w porównaniu z MERSem jest łagodny jak baranek - powiedział dla portalu.abczdrowie.pl dr Paweł Grzesiowski.