Stanisław Dziwisz. Żyłem przy świętym człowieku

i

Autor: EAST NEWS Stanisław Dziwisz. Żyłem przy świętym człowieku

OBRZYDLIWE! Kard. Dziwisz krył kościelnych pedofili na całym świecie i BALOWAŁ za ich pieniądze?

2020-11-09 20:33

Przez wiele lat był najbliższym współpracownikiem Jana Pawła II. Po jego śmierci stał się strażnikiem pamięci po papieżu Polaku. Jednak być może historia zapamięta Kkardynała Stanisława Dziwisza jako człowieka, który krył pedofilię w Kościele. Nie tylko polskim. Wstrząsające oskarżenia pod adresem osobistego sekretarza Jana Pawła II przedstawia reportaż TVN24 „Don Stanislao”.

Wszystko zaczęło się od głośnego wywiad z kard. Dziwiszem w TVN24. W rozmowie z Piotrem Kraśko padały pytania na temat pedofilii w Kościele, o której Dziwisz jako były metropolita krakowski miał wiedzieć. Sprawa dotyczyła ks. Jana Wodniaka, który w latach 80. miał wykorzystywać seksualnie 48-letniego dziś Janusza Szymika.

ZOBACZ KONIECZNIE: Kardynał Stanisław Dziwisz ujawnia zarobki. SZOK! Sekretarz Jana Pawła II BANKRUTEM?!

Mimo prób zgłoszenia sprawy i przekazania jej na ręce Dziwisza przez znanego z walki z patologiami polskiego Kościoła ks. Isakowicza-Zaleskiego, kardynał nie zrobił nic. Szymik przekonywał, że sprawę tuszował właśnie Dziwisz. Pytany w wywiadzie o te sprawy kardynał, zasłaniał się brakiem wiedzy i pamięci.

Autor reportażu ustalił też, że kard. Dziwisz miał być zamieszany w tuszowanie głośnej sprawy księdza z Tylawy, Michała M, skazanego za seksualne wykorzystywanie sześciu dziewczynek. Były sekretarz Jana Pawła II miał osobiście blokować tę sprawę w Watykanie, a duchowny, który sprawę zgłaszał miał dostać reprymendę od Dziwisza za dostarczanie mu takich materiałów.

„Kardynał miał ogromną wiedzę i nic z nią nie zrobił, księża, którzy byli oskarżeni o pedofilię nie zostali odsunięci od pracy, jakby się nic nie stało” - mówi w reportażu ks. Isakowicz-Zaleski.

Okazuje się jednak, że kard. Dziwisz miał stać za tuszowaniem pedofilii także zagranicą. „Nazwisko kardynała Dziwisza pojawia się w historiach tuszowania nadużyć seksualnych Kościoła na całym świecie” - mówi jeden z bohaterów reportażu francuski dziennikarz Federic Martel. Chodzi m.in. o sprawę amerykańskiego kard. Theodore’a McCarricka, którego w ubiegłym roku ze stanu kapłańskiego wyrzucił papież Franciszek za skandal pedofilski. Mimo oskarżeń o pedofilię, kard. Dziwisz miał promować w Watykanie MacCarricka, który dosłużył się godności kardynalskiej.

Niezwykle bulwersująca jest sprawa Marciala Maciela Degollado, założyciela Legionistów Chrystusa, oskarżanego o molestowanie członków zgromadzenia i nawet 60 niepełnoletnich osób. Już w 1997 r. jego ofiary pisały do Watykanu, ale postępowanie w Kościele zostało umorzone.

Rok później Legioniści mieli sfinansować kard. Dziwisza przyjęcie na kilkaset osób w jednym z rzymskich hoteli z okazji jego święceń biskupich. Potem jeszcze niejednokrotnie mieli dokładać się do imprez organizowanych przez kardynała.

Dziwisz miał też za grube pieniądze organizować wejścia na prywatne msze Jana Pawła II dla krezusów związanych z Legionami Chrystusa.

Sam Dziwisz w reakcji na reportaż wydał oświadczenie. „Ponawiam propozycję, by sprawami oceny działań podjętych przez stronę kościelną w kwestiach poruszanych w filmie TVN24 "Don Stanislao" zajęła się niezależna komisja” – napisał Dziwisz, który jednocześnie wyraził wolę współpracy z taką komisją.