john lutz mister x

i

Autor: -

Odświeżając seryjnego mordercę - John Lutz - „Mister X”

2014-08-12 20:26

Klasyczny kryminał Johna Lutza, z serii o detektywie Franku Quinnie. Nie najlepszy z serii, ale utrzymujący poziom. Można ją też spokojnie czytać nie znając poprzednich części, w których był głównym bohaterem. Dobra lektura na lato, zwłaszcza w Polsce, która na szczęście przestała już kręcić nosem na kryminały, a nawet przez wielu uważana jest za (po Skandynawii) nową siłę na tym rynku.

W tej odsłonie detektyw Quinn wraca do sprawy, która pozostała nierozwiązana przed kilku laty. Morderca zostawiał na ciele młodych kobiet wycięty nożem znak X. Z dziwnych powodów seria morderstw została jednak przerwana, a śledztwo policji znalazło się w ślepej uliczce.
Dlaczego sprawa wraca? Pojawia się kobieta, która podając się za siostrę ostatniej z ofiar zleca detektywowi zajęcie się sprawą. Wkrótce okazuje się, że jej pokrewieństwo jest jeszcze jedną tajemnicą. Pojawia się też morderca – albo ten sam, albo ktoś, kto wyraźnie wzoruje się na poprzedniku. Kiedy Quinn chce skontaktować ze zleceniodawczynią, ona znika.
Nie jest to najlepszy z kryminałów Lutza, które przyniosły mu popularność i fortunę, niemniej trzyma poziom i udowadnia, że formuła przygód Quinna się nie wyczerpała. Kryminały Lutza nie są banalne, bardzo sprawnie kieruje narracją tak, że zaczynamy podejrzewać zupełnie kogoś innego niż powinniśmy, sprawnie rysuje postać mordercy wraz z jego przeszłością i psychiką.
Lutz pisze kryminały starając się nawiązywać do klasycznego stylu, ale rozmaite zakręty, ślepe uliczki i zagadki, które stawia przed czytelnikami znakomicie odświeżają formułę. Silną stroną jego książek są dialogi, zwłaszcza między Quinnem i jego asystentką Pearl, a także gra z powracaniem do przeszłości, co w tej części przygód Quinna jest szczególnie istotne.
MS
John Lutz, „Mister X”, wyd. Prószyński i S-ka, 2014