Nad Januszem Korwin-Mikkem zebrały się czarne chmury. Sprawa jest poważna, i jak zapowiedział działacz społeczny Bart Staszewski, trafi do prokuratury! O co poszło? Janusz Korwin-Mikke ma w zwyczaju odpowiadać na pytania internautów, a relację z tego można oglądać w sieci na żywo. Ostatnio jeden z widzów biorących udział w czacie zapytał polityka czy jego zdaniem, wiek zgody (na seks) powinien być obniżany, podwyższony czy zostać taki jak jest obecnie. Przypomnijmy, że zgodnie z prawem wiek ten to skończone 15 lat. Korwin-Mikke odpowiedział: - Jestem zwolennikiem natury, wiek powinien być taki jak jest wiek miesiączki. Bo to różnie, są dziewczyny, które mają 12-13 lat i są całkowicie dojrzałe, a są takie, co mają 19 lat i nie są jeszcze dojrzałe. Nie może być tak, żeby państwo ustalało, jaki jest wiek dojrzałości seksualnej, to natura o tym decyduje. A naprawdę to powinna decydować matka, bo to matka najlepiej takie rzeczy wie - stwierdził Korwin-Mikke.
Słowa te doszły do Staszewskiego, który postanowił interweniować: - W związku z propedofilskimi wypowiedziami lidera propedofilskiej partii konfederatów postanowiłem złożyć zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez Korwina. Wara od dzieci gnoje! - powiadomił aktywista.