Paweł Kukiz i Jarosław Kaczyński.

i

Autor: Adam Feder Romans Kukiza z PiS?

Padły mocne słowa w stronę Kukiza. "To polityczny bankrut"

2020-11-30 8:40

- Owszem. Gdy tylko PSL połączył się z Kukizem od razu zaczęły się problemy. Obie siły polityczne nie miały za sobą zbyt wiele wspólnego. Proszę zwrócić uwagę, że Kukizowi wypominano w tamtym okresie, że brutalnie wypowiadał się o PSL zanim do niego dołączył. Wracając jednak do rozpadu koalicji. Konflikt rządu dotyczący praworządności ukazał, że Kukiz stoi i zawsze stał w tym temacie po stronie PiS. Kukiz jest krytyczny wobec UE - mówi "SE" politolog, historyk prof. Antoni Dudek.

„Super Express”: W miniony czwartek PSL poinformował, że zakończył współpracę z politykami Pawła Kukiza w ramach Koalicji Polskiej m.in. z powodu głosowań, w których poparli oni uchwałę PiS wspierającą działania rządu w sferze negocjacji budżetowych UE. Spodziewał się pan takiego finału dla koalicji PSL i Kukiza?prof. Antoni Dudek: Pani redaktor, aby zobrazować tę sytuację posłużę się przykładem. O ile w małżeństwa są z miłości i rozsądku to w polityce istnieje jeszcze trzeci rodzaj małżeństwa.Jaki?Mowa o małżeństwie ze strachu. Co chce pan przez to powiedzieć?Proszę sobie przypomnieć zeszłoroczny mariaż Kukiza i PSL. W ubiegłym roku PSL-owi i Kukizowi groziło widmo nieprzekroczenia progu wyborczego, który w Polsce wynosi 5 proc. W związku z ówczesną sytuacją Kosiniak-Kamysz i Kukiz postanowili połączyć siły. Sądzi pan, że to właśnie strach motywował obu panów do wspólnego działania?Owszem. Gdy tylko PSL połączył się z Kukizem od razu zaczęły się problemy. Obie siły polityczne nie miały za sobą zbyt wiele wspólnego. Proszę zwrócić uwagę, że Kukizowi wypominano w tamtym okresie, że brutalnie wypowiadał się o PSL zanim do niego dołączył. Wracając jednak do rozpadu koalicji. Konflikt rządu dotyczący praworządności ukazał, że Kukiz stoi i zawsze stał w tym temacie po stronie PiS. Kukiz jest krytyczny wobec UE. W odróżnieniu od PSL.Właśnie! PSL to partia, która jest euroentuzjastyczna. Myśli pan, że to jedyny powód dla którego PSL i Kukiz nie będą już kroczyć wspólną drogą polityczną?Nie. Uważam, że gdyby chodziło o jeden temat to panowie na pewno by się dogadali. Być może PSL podejrzewał, że w kuluarach dzieje się coś jeszcze. Być może Władysław Kosiniak-Kamysz nie był zadowolony z tego, że Paweł Kukiz rozmawiał z prezesem PiS. W nadchodzącym tygodniu lider Kukiz’15 ma spotkać się z szefami innych partii. Czyżby szykowała się kolaboracja z PiS?To, że Paweł Kukiz rozmawia z PiS nie znaczy, iż do PiS dołączy. Właściwie, w jakim charakterze miałby dołączyć do wspomnianej partii? Na tę chwilę Paweł Kukiz jest politycznym bankrutem.Może Jarosław Kaczyński zaproponuje Kukizowi współpracę na równorzędnych warunkach?Nie sadzę. Kukiz wprawdzie wielokrotnie chciał dołączyć do PiS. Okazywał to. Jednak Jarosław Kaczyński odrzucał zapał Kukiza. Traktował go jak grajka, który w polityce znalazł się przez nieporozumienie. Kukiz był przez PiS wielokrotnie upokarzany i lekceważony. Musiałby po raz kolejny połknąć swój język i zapomnieć, co o nim mówiono. Dodatkowo musimy zdać sobie sprawę, że Kukiz bardzo mocno krytykował PiS. Myślę, że została w nim resztka przyzwoitości i jednak nie połączy sił z PiS. A co z innymi posłami Kukiza? Oni mogą się wyłamać.Może tak być. Nie da się tego wykluczyć. To koniec Kukiza?W pewnym sensie tak. Nie sądzę, aby dla Pawła Kukiza polityka była sensem życia. Nie bardzo wierzę w to, że postawi na szali wszystko, zaciśnie zęby i będzie błagał o wcielenie się do PiS. Wracając do PiS. Załóżmy hipotetycznie, że Kukiz przechodzi do PiS. Co może tam osiągnąć?Ciężko mi to sobie wyobrazić. Ale jeśli tak się wydarzy to nie wierzę, aby Kaczyński traktował Kukiza jak Ziobrę czy Gowina. Prędzej będzie tak, że Kukiz w ramach obozu Zjednoczonej Prawicy nie do końca będzie zadowolony ze współpracy, więc zacznie mówić, że Kaczyński go oszukał. Jak skończy się kadencja to być może trafi gdzieś na lokalny grunt. Niektórzy mówią, że gdyby Kukiz’15 od razu powstało jako partia to obecne problemy Kukiza by nie istniały. Zgadza się pan z tą tezą?Tak. Jednak Kukiza kontestował partyjniactwo i partiokrację, więc tworząc partię byłby niewiarygodny. Proszę sobie przypomnieć jak negował PO, która mimo odejścia Tuska poradziła sobie i przetrwała, bo miała pieniądze. DOtacje partyjne z budżetu trzymają główne partie na piedestale.

Rozmawiała Sandra Skibniewska