Paweł Rabiej

i

Autor: STANISLAW KOWALCZUK

Paweł Rabiej dla SE ostro o karcie LGBT. Uderza w PiS [WYWIAD]

2019-03-12 8:01

Ani rodzice, ani Rzecznik nie powinni się tego obawiać. Jego słowa potwierdzają jednak, że nie jest chyba zbyt dobrze przygotowany do swojej funkcji. Zajęcia zgodne ze standardami WHO odbywają się w wielu krajach! Nawet w Polsce, m.in. w Łodzi, gdzie do szkoły chodzą jego własne dzieci, są pozalekcyjne zajęcia z edukacji seksualnej zgodne ze standardami WHO. I chodzą na nie te dzieci, których rodzice wyrażą na to zgodę - powiedział w rozmowie z Super Expressem wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.

„Super Express”: - Od wielu dni trwa burza wokół karty LGBT+, którą podpisał prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Politycy PiS twierdzą, że konsekwencją karty będzie deprawowanie dzieci w szkołach, a nawet przedszkolach. Dlaczego chcecie deprawować?

Paweł Rabiej: - To nie jest burza, tylko huragan kłamstw i oszczerstw. Deklaracja LGBT+ mówi o tym, że w Warszawie nie będzie miejsca dla nienawiści i nietolerancji. I o tym, że chcemy by osoby LGBT czuły się bezpiecznie. PiS wyssał z palca różne bzdury, których w deklaracji nie ma. Choćby to, że ktoś chce uczyć dzieci masturbacji. Niby kto?! Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby takie rzeczy opowiadać.

- W Karcie LGBT+, albo słynnych zaleceniach WHO tego nie ma? Nic, co mogłoby przerazić część rodziców?

- Rodzice mogą spać spokojnie. Nic takiego nie jest planowane. I nic nie wydarzy się bez ich zgody. Edukacja seksualna jest w warszawskich szkołach zgodna z programem nauczania MEN. Tak jak w całym kraju. I tak będzie nadal. Dodatkowe zajęcia antydyskryminacyjne będą na lekcjach wiedzy o społeczeństwie. Wiemy, jak niszczy nienawiść – przez nią został zamordowany prezydent Paweł Adamowicz. Nie rozumiem, jak mogą się komuś nie podobać lekcje o szacunku dla dużego człowieka. Nie chcą ich chyba tylko ludzie, którym podoba się nienawiść i dzielenie innych!

- Z komentarzy można wnosić, że nie tyle chodzi o szacunek, co o wymiar i sposób edukacji seksualnej.

- To też rozkręcanie problemu, którego nie ma. Jeżeli będą jakieś dodatkowe zajęcia z edukacji seksualnej, a są potrzebne, to zgodę na nie muszą wyrazić rodzice! Taka jest prawda. Reszta to strachy na Lachy które uprawia PiS.

- Pojawił się argument odnoszący się do waszych propozycji, że spotkania z edukatorami seksualnymi miałyby nawet dzieci w wieku… od 0 do 4 lat, a inne miano by przyzwyczajać do masturbacji.

- Wierutna bzdura. Nie ma w Deklaracji nic o tym, że edukacja ma być w przedszkolach. Naprawdę zastanawiam się co mają w głowie ludzie, którzy to zmyślają.

- Jest zapowiedź interwencji kuratorów w sprawie karty LGBT+. Mikołaj Pawlak na antenie Radia ZET stwierdził, że deklaracja LGBT+ podpisana przez prezydenta Warszawy jest zbyt ogólna. Rzecznik praw dziecka skierował pismo do Rafała Trzaskowskiego domagając się m.in. określenia na jakich standardach Światowej Organizacji Zdrowia ma opierać się deklaracja. Zalecenia WHO są postulatami, które według rzecznika nie zostały wprowadzone w żadnym kraju na świecie.

- Ani rodzice, ani Rzecznik nie powinni się tego obawiać. Jego słowa potwierdzają jednak, że nie jest chyba zbyt dobrze przygotowany do swojej funkcji. Zajęcia zgodne ze standardami WHO odbywają się w wielu krajach! Nawet w Polsce, m.in. w Łodzi, gdzie do szkoły chodzą jego własne dzieci, są pozalekcyjne zajęcia z edukacji seksualnej zgodne ze standardami WHO. I chodzą na nie te dzieci, których rodzice wyrażą na to zgodę.

- Co zamierza pan prezydent wobec całego zamieszania? Ustąpi z pomysłem? Dojdzie do dialogu? Może w sprawę zamierza włączyć się prezydent Andrzej Duda?

- Nie będziemy tłumaczyć się z bzdur, które wymyślił PiS. Mam nadzieję, że odpowiedzą za nie w wyborach.

Rozmawiała Sandra Skibniewska