Prezes Najwyższej Izby Kontroli, Marian Banaś, o którym od kilku tygodni jest bardzo głośno, miał wrócił do pracy, tak podało radio ZET. Według radiowych doniesień Banaś zdecydował się zakończyć swój urlop bezpłatny, na którym przebywał od końca września wrócić do pracy. - Prezes NIK Marian Banaś zakończył urlop bezpłatny i wrócił do pracy. Po południu ma wydać w tej sprawie oświadczenie - napisał na Twitterze reporter radia Mariusz Gierszewski. Tę medialną informację potwierdziła dla PAP rzeczniczka NIK: - Prezes Najwyższej Izby Kontroli Marian Banaś powrócił do wykonywania obowiązków, zakończył urlop bezpłatny - powiadomiła Ksenia Maćczak. Sam Banaś przekazał dla PAP: - W czwartek przystąpiłem do wykonywania konstytucyjnych i ustawowych obowiązków w NIK; będę bronił niezależności i bezstronności Najwyższej Izby Kontroli jako naczelnego organu kontroli państwowej.
Przypomnijmy, że kilka tygodni temu wybuchła tzw. afera Banasia, a ostatnio posłowie opozycji donosili, że Banaś miał złożyć dokument o rezygnacji ze stanowiska, co jednak zdementowała marszałek Sejmu, Elżbieta Witek.
Na gorąco o najnowsze informacje na temat Mariana Banasia w czasie konferencji prasowej był zapytany marszałek Senatu, Stanisław Karczewski. Był nieco zaskoczony pytaniami o szefa NIK, bo nie wiedział o nowych wiadomościach: - Ja nie wiem, dlaczego przyszedł do pracy, czy rozpoczął pracę jako prezes NIK, czy odpowiada właśnie na końcowy raport CBA. Nie znam szczegółów. Po czym dodał: - Bylibyśmy w bardziej komfortowej sytuacji, gdyby do wyboru Mariana Banasia na szefa NIK nie było. Sprawą otwartą jest to, jakie wyjaśnienia złoży pan prezes.
W czwartkowej Rzeczpospolitej napisano, że Banaś miał zrezygnować z funkcji szefa NIK, zanim CBA wyda raport na temat nieprawidłowości w jego oświadczeniach majątkowych z lat 2015-2019. "Nie była to jego decyzja, ale władz PiS, które dały mu na to czas do wtorkowego południa" - podaje gazeta. Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że sprawa miała być "przesądzona" ale jak pisze dziennik powołując się na swoich rozmówców "Banaś niespodziewanie się postawił".
Poniżej oświadczenie Mariana Banasia: