Wnuczka Tuska walczy z powikłaniami wywołanymi COVID-19. Nowe wieści o dziewczynce!

Pięciomiesięczna córeczka Katarzyny Tusk i Stanisława Cudnego do szpitala trafiła pod koniec grudnia. Diagnoza? Ostre powikłania związane z przebyciem COVID-19. – Trafiłyśmy tutaj podobno w ostatniej chwili, chociaż jeszcze dzień wcześniej uspokajano mnie, że nic nie daje powodów do zmartwienia i po niedawnym zachorowaniu moich dzieci na koronawirusa mogę już odetchnąć spokojnie – relacjonowała córka szefa PO na Instagramie. – Intuicja mamy to jednak najczulsze i najrzetelniejsze badanie diagnostyczne. Kwestia kilkunastu, a może nawet kilku godzin, nim doszłoby do sepsy, bo parametry stanu zapalnego były już bardzo niepokojące i pogarszały się dosłownie z chwili na chwilę. Z małego i słabnącego ciałka trzeba było pobrać płyn mózgowo-rdzeniowy, aby wykluczyć zapalenie opon (w trybie pilnym, więc o żadnym znieczuleniu nie było mowy) i zrobić całą serię mniej i bardziej inwazyjnych badań, na których widok chyba każdej mamie robi się słabo – dodała Kasia Tusk.

Młoda matka poinformowała także, że bezpośrednią przyczyną hospitalizacji jej najmłodszej córki była ostra infekcja bakteryjna wywołana przebyciem COVID-19. I choć pociechę teraz czeka długa terapia antybiotykami, to wyjście ze szpitala ma być kwestią dni. – Mam nadzieję, że jeśli będziemy się szczepić, to już niedługo pożegnamy się z tą zarazą. Apeluję, by wszyscy się szczepili, bo to kwestia życia i śmierci – nawołuje pani Anna Lutomska-Cudny, która na czas pobytu Kasi w szpitalu opiekuje się drugą pociechą małżeństwa. 

>>>Oto, co Kasia Tusk powiesi na swojej choince. Chcielibyście coś takiego u siebie?

>>>Kasia Tusk pokazała zdjęcie córki, ale tego się nie spodziewała. Detal oburzył fankę