Podatek HANDLOWY w środku pandemii? Ekspert: będzie bardzo DROGO! Rząd musi się opamiętać

Od nowego roku czeka nas jeszcze większa drożyzna w sklepach, a przez to staniemy się biedniejsi. Ten czarny scenariusz ziści się, jeśli rząd zrealizuje zapowiedź wprowadzenia podatku handlowego. – Handel jest tak osłabiony kryzysem podczas epidemii, że nowa danina może być dla niego przysłowiowym gwoździem do trumny – ostrzegają eksperci.
Podatek handlowy, zależny od obrotów, ma być wprowadzony 1 stycznia. Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji przedstawiła analizę skutków społecznych nowej daniny. Przygotowali ją eksperci Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie. Wnioski z tego dokumentu przerażają. Okazuje się, że podatek zaszkodzi nie tylko sieciom handlowym, ich pracownikom i kontrahentom, lecz także nam wszystkim, konsumentom. Dlaczego? – Podatek handlowy kumuluje się z innymi obciążeniami nakładanymi na branżę, czyli na przykład zakazem handlu w niedziele, coraz wyższą płacą minimalną oraz unijnymi wymogami dotyczącymi odpadów – informuje dr Artur Bartoszewicz, autor analizy. – Można się spodziewać, że przełoży się to na podwyżki cen towarów. Zakupy w sklepach będą droższe, a przez to społeczeństwo stanie się uboższe. Ludzie będą musieli rezygnować z części zakupów albo ich budżety będą jeszcze mniejsze – ostrzega pracownik SGH.
Przyjaciel Tuska o skutkach polityki PiS: „Będziemy kawałkiem ziemi dla Putina!”
Ekspert apeluje o rezygnację z nowego podatku podczas kryzysu. – Mam nadzieję, że rząd przemyśli swoje działania i weźmie pod uwagę, że w 2021 r. będzie znacznie gorsza sytuacja niż w roku 2016, gdy powstał pomysł podatku. Inaczej stanie się grabarzem branży handlowej – ostrzega Bartoszewicz.
Uważasz, że 1 stycznia 2021 r. jest złą datą dla wprowadzania nowego podatku? Wyraź swoją opinię - zostaw komentarz