Marcin Kulasek

i

Autor: Facebook Marcina Kulaska Marcin Kulasek, olsztyński poseł SLD, zasłynął ostatnio wypowiedzią, proponującą "spróbować się utrzymać w Warszawie za 9 tys. zł". Sprawdzamy, ile warte są te pieniądze w Olsztynie.

Polacy oburzeni słowami posła Lewicy. "Za pensję posła żyłabym jak królowa"

2019-12-09 6:00

Jemu ciężko jest wyżyć za 9 tys, złotych miesięcznie w Warszawie, a zwykli Polacy mogą tylko pomarzyć o takich zarobkach! Nasi rodacy są wściekli na posła Marcina Kulaska (43 l.) po jego słowach o zarobkach poselskich. - Za 9 tys zł żyłabym niemal jak królowa – mówi nam studentka Jolanta Kaczka (23 l.). A wypowiedzi polityka wstydzą się nawet inni działacze Lewicy!

- To co powiedział ten polityk, to jest karygodne – grzmi w rozmowie z „Super Expressem” emerytka z Warszawy, pani Alina Brysiak. Nowa gwiazda Lewicy „zasłynęła” ostatnio narzekaniem na wysokość poselskiej pensji. - Proponuję spróbować się utrzymać w Warszawie za 6,5 tys. zł na rękę, plus dieta 2,5 tys. zł – powiedział polityk w rozmowie z portalem Interia.pl. Jego słowa rozwścieczyły Polaków, którzy często muszą wyżyć w dużym mieście nawet za 6 razy mniejsze kwoty! – Zarabiam jakieś 1300 złotych i nie narzekam (…) Chciałabym kiedyś zarabiać tyle, co pan poseł – powiedziała nam Wrocławianka, pani Natalia Ratajczyk. Czy Marcinowi Kulaskowi jest wstyd za jego wypowiedź? Polityk uparcie twierdził, że jego słowa zostały przekręcone. Za jego wypowiedź przeprosiła jednak sama rzeczniczka Lewicy Anna Maria Żukowska (36 l.). – Przepraszam wyborczynie i wyborców Lewicy, że taka wypowiedź się pojawiła. Nie powinna ona mieć miejsca – powiedziała.


Natalia Ratajczyk (21 l.)

Wrocławianka

Za 9 tysięcy miesięcznie, to spokojnie może przeżyć duża rodzina. Ja sama pracuję dorywczo, zarabiam jakieś 1300 złotych i nie narzekam. A za te pieniądze muszę opłacić pokój, w którym mieszkam, jedzenie. Życie we Wrocławiu kosztuje prawie tyle samo, co w stolicy. Chciałabym kiedyś zarabiać tyle, co pan poseł.


Jolanta Kaczka (23 l.)

Studentka weterynarii z Wrocławia

Gdy słyszę, jak poseł mówi, że za 9 tys. złotych nie da się przeżyć, to jest mi bardzo przykro. Ja za taką pensję żyłabym niemal jak królowa… Pochodzę z Podkarpacia, a tam wiele rodzin ma miesięczny budżet w wysokości 1800 zł i nikt nie narzeka. Podczas wakacji wyjeżdżam za granicę opiekować się starszymi osobami i te pieniądze muszą mi wystarczyć na cały rok.


Tomasz Waś (47 l.)

Jeśli ktoś jest posłem i musi ładnie wyglądać, jeździć taksówkami to na pewno da radę wyżyć za 9 tys. zł miesięcznie ale niekoniecznie zbije kokosy. Zaś zwykły przeciętny Polak, za 9 tys. zł może chodzić do lepszych sklepów, spłacać kredyt i bardzo fajnie żyć w stolicy. Zdecydowanie jest to dla niego duża kwota.


Anna Nowak (32 l.)

Zależy jakie mamy potrzeby i jaki prowadzimy styl życia, ale na potrzeby trzydziestolatka, który musi uregulować wszystkie opłaty, to myślę, że około 6 tys. zł to kwota, która pozwala godnie żyć. Jestem oburzona słowami posła Kulaska!

Alina Brysiak (77 l.)

Ja żyję biednie. Mam 1500 zł miesiecznie i muszę za to opłacić wszystkie rachunki. Ubolewam nad tym, że posłowie dostają takie sumy. To co powiedział ten polityk, jest karygodne. Przepracowałam 40 lat i przez cały ten czas, nie było podwyżek. Ja nie mogę iść do lekarza z bolącą nogą, bo nie mam na to pieniędzy. Kupuję wszystko najtańsze.