Swatka Anna

i

Autor: materiały prasowe

Polacy randkują na potęgę! Swatka zdradza, jak wyglądają randki w czasie pandemii

2021-05-06 5:04

Pandemia koronawirusa kojarzy się z odizolowaniem i ciągłym siedzeniem w domu. Okazuje się, że nie dla wszystkich, a Polacy postanowili znaleźć swoją miłość mimo obostrzeń. - Mam pełne ręce roboty – powiedziała w rozmowie z "Super Expressem" swatka Anna Guzior-Rutyna. Z jej relacji wynika, że ma więcej klientów niż wcześniej, a ci randkują na potęgę. Jej zdaniem pandemia koronawirusa odegrała w tym znaczącą rolę. Jak wygląda poszukiwanie drugiej połówki w obecnych czasach?

Pandemia koronawirusa sprawiła, ze wiele osób zdecydowało się aktywnie poszukać partnera. - Mam osoby, które wcześniej w życiu by nie przyszły do swatki – powiedziała nam. Ekspertka od spraw sercowych zwraca uwagę, że większa liczba klientów może być związana z tym, iż wiele osób dopiero w czasie pandemii koronawirusa odczuło samotność. Wcześniej skupiali się na innych kwestiach, takich jak zakupy w galerii handlowej, wyjście ze znajomymi czy aktywność na basenie lub siłowni. Gdy te obiekty zostały zamknięte uzmysłowili sobie, ze brakuje im bliskiej osoby. - Były zastępcze rzeczy: galerie, zakupy i w pewnym momencie tego wszystkiego zabrakło. Część osób przeszła przez Covid w samotności, całkowitej izolacji. Człowiek został sam ze swoimi myślami. Najwięcej mam klientów, którzy żyli samotnie z lękiem. To rodzaj klienta, którego jakby oświeciło, jakby dostał drugie życie. Te osoby przewartościowały sobie życie - ocenia.

Nie przegap: Co za widok! Dekolt Pajączkowskiej na antenie TVP przyciągnął wzrok byłej szefowej Wiadomości

Istnieje także inny powód – w czasach pandemii trudniej jest znaleźć sobie partnera. Mniej wychodzimy, cały czas towarzyszy nam maseczka na twarzy. Ratunkiem okazuje się swatka.- Poza tym przychodzą do swatki, bo teraz jest ciężko gdziekolwiek kogoś znaleźć. Wszyscy zamaskowani, większość pracy odbywa się online, nie ma potańcówek, wyjazdy są mocno okrojone. Zostają albo portale albo swatka – tłumaczy.

Pandemia koronawirusa a randki

Jednak nie zawsze tak było. Początkowo Polacy bali się o swoje zdrowie i często rezygnowali z randek, choć nie wszyscy. Teraz sprawa wygląda zupełnie inaczej. - Na początku pandemii było zupełnie inaczej, część moich klientów stwierdziła, ze chce zawiesić randkowanie, ale nawet w tych najtrudniejszych czasach były osoby, które randkowały: kawa na wynos i na spacer, bo nie było innej możliwości. Teraz jest inaczej, bo ludzie przewartościowali swoje życie. Bardziej boją się samotności niż Covida. Randkują, bo samotność teraz bardziej im doskwiera – ocenia Anna Guzior-Rutyna.

Zobacz: Nie masz drugiej połówki? Ta kobieta pomoże to zmienić!

Mogłoby się wydawać, że wyjście na randkę w czasie pandemii jest niemal niemożliwe – w końcu najpopularniejsze miejsca jak kina czy restauracje były zamknięte. To nie powstrzymało jednak osób zdeterminowanych, by spotkać się z potencjalnym partnerem. - Klienci naprawdę kombinowali: wycieczka rowerowa, spacer, nawet kupno na wynos kawy czy ciastka. – opowiada swatka.

A jak zacząć randkowanie? Najpierw trzeba się zobaczyć. - W czasach pandemii proponuje zacząć od wideorandki od razu, nie zajmować się pisaniem miesiącami, żeby zweryfikować, czy to na pewno ten człowiek – radzi Anna Guzior-Rutyna. Inna rada dotyczy miejsc, jakich lepiej unikać, zwłaszcza na pierwszym spotkaniu. - Niebawem będzie ciepło więc może piknik, rolki. Unikałabym lasu na pierwszą randkę. Na pewno nie dom – podpowiada specjalistka.

Sonda
Korzystałeś kiedyś z usług swatki?
Tak wygląda praca szpitala w czasie pandemii