-„Super Express”: Słychać głosy, że przedstawienie wniosków z raportu Macierewicza ws. katastrofy smoleńskiej może przekonać tylko twardy elektorat PiS. Zgadza się pan z tą opinią?
Jakub Majmurek: Narracja smoleńska pozwala PiS skonsolidować twardy elektorat a z drugiej strony przypomnieć o sobie prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. W pewnym momencie politykę zaczęli prowadzić premier z prezydentem. Kaczyński przypomniał o sobie przy okazji wyjazdu do Kijowa i propozycji misji pokojowej NATO, która umarła zanim ktoś potraktował ją poważnie.
Zwolennicy teorii o zamachu w Smoleńsku twierdzą, że prezydent Rosji Władimir Putin, który dokonuje zbrodni na Ukrainie mógł być zdolny także do tego, aby zabić polską elitę polityczną 10 kwietnia 2010 roku. Czy teza Macierewicza umacnia Polaków w przekonaniu, że Putin to osoba, która nie cofnie się przed niczym?
Sytuacja na Ukrainie sprawia, że wiele osób faktycznie zadaje sobie pytanie, czy Putin byłby zdolny do tego, aby zabić Lecha Kaczyńskiego? Wiemy, że prezydent Rosji jest zbrodniarzem wojennym, który jest w stanie zabijać by osiągnąć polityczne cele. Dlatego można pomyśleć, że teza dotycząca tego, iż Putin byłby zdolny zabić prezydenta nie wydaje się nieprawdopodobna.
Ekspert MASAKRUJE Macierewicza i jego raport. Przypomniał bardzo niewygodne fakty
Jest też druga strona medalu. Wile osób twierdzi, że konferencje, na których podkomisja Macierewicza prezentuje swoje wnioski nie mają sensu. Ludzie mogą być zmęczeni?
Wiele osób ma w tej chwili inne sprawy na głowie. Drożyzna, rosnące koszty życia, problemy mieszkaniowe związane z coraz droższymi nieruchomościami oraz obecność uchodźców z Ukrainy sprawia, iż temat raportu smoleńskiego jest dla społeczeństwa ostatnią rzeczną, która ich interesuje.