Jerzy Buzek

i

Autor: East News Jerzy Buzek

O tym się nie mówi. Pięciu polskich europosłów ZAŁATWIŁO sobie...

2019-05-30 3:58

Cieszą się nie tylko z tego, że po raz czwarty zasiądą w ławach Parlamentu Europejskiego. To z pewnością zaszczyt i prestiż, ale do tego dochodzą pieniądze. I to jakie! Wygrywając niedzielne wybory, pięciu europosłów załatwiło sobie gigantyczne emerytury wynoszące ponad 20 tys. zł!

Tych pięciu szczęśliwców to Ryszard Czarnecki (56 l.), Bogusław Liberadzki (71 l.), Jerzy Buzek (79 l.), Janusz Lewandowski (68 l.) i Jacek Saryusz-Wolski (71 l.). To weterani Parlamentu Europejskiego, którzy są w nim nieprzerwanie od 2004 roku. – Powiedziałem sobie, że nie będę się interesował ani emeryturą, ani innymi świadczeniami dopóki jestem europosłem. Interesowanie się odprawami przyciąga nieszczęście, zły los i porażkę w wyborach – mówi „Super Expressowi” Ryszard Czarnecki z PiS. – Trzymam się tego i wygrywam – dodaje europoseł, którego w wyborach poparło 134 629 osób.

Spójrzmy jednak prawdzie w oczy: politykom z Brukseli bieda nie grozi! Nie chodzi tylko o miesięczne wynagrodzenie, sięgające 30 tys. zł. Na tych, którzy skończą 63 lata, czeka świadczenie emerytalne. Wprawdzie maksymalnie nie może ono przekraczać 70 proc. podstawowej pensji europosła, ale po 4 kadencjach szczęśliwcy wezmą ponad 20 tys. zł!

Sami europosłowie nie ukrywają, że do biednych nie należą. – To ani nie moja wina, ani moja zasługa, że takie świadczenia są wypłacane w Parlamencie Europejskim – mówi nam Janusz Lewandowski z PO. – Do tej pory o tym nie mówiłem, ale mogę wyznać, że co miesiąc wpłacam 10 tys. zł na cele charytatywne. Potrafię się dzielić – twierdzi polityk.