Zbigniew Ziobro

i

Autor: SUPER EXPRESS Zbigniew Ziobro

Polska NIEWOLNIKIEM UE! BRUTALNE oskarżenia Ziobry wobec Brukseli

2020-11-16 11:15

Minister Sprawiedliwości oraz prokurator generalny Zbigniew Ziobro (50 l.) zwołał w poniedziałek konferencję prasową. Odniósł się w niej do pomysłu Unii Europejskiej, która chce wielkość kolejnych dotacji uzależnić od stopnia przestrzegania "praworządności" przez władze państw członkowskich. Minister sprawiedliwości nie pozostawił na pomyśle suchej nitki. W oskarżycielskiej tyradzie przeciw pomysłom Brukseli odważył się nawet zasugerować, że takie pomysły doprowadzą do politycznego zniewolenia.

Wszystko wskazuje na to, że niebawem państwa członkowskie Unii Europejskiej będą mogły posmakować naszej sarmackiej tradycji "liberum veto". 

Takie wrażenie możemy odnieść przysłuchując się poniedziałkowej konferencji prasowej ministra sprawiedliwości, poświęconej pomysłowi powiązania unijnych wypłat z praworządnością. 

W pełnej mocnych porównań wypowiedzi, Ziobro twardo podtrzymał stanowisko polskiego rządu nie zgadzającego się na taką formę przyznawania wypłat. Według niego jesteśmy w odpowiednim momencie by wykorzystać prawo weta. Dodał, że byłoby to wręcz "niewybaczalne pod kątem historycznym, gdyby Polska z niego nie skorzystała".

Minister sprawiedliwości wyraził swoją opinię na temat "ukrytych motywacji" wprowadzania takich ograniczeń. Według niego, chodzi tu o "kolonizację" państw członkowskich. Jego zdaniem, kwestia dodatków za praworządność "będzie rozstrzygać, czy Polska i inne kraje UE będą suwerennymi podmiotami, czy będą poddane politycznemu zniewoleniu". Gorzką analizę zakończył tezą, że w działaniach władz UE nie chodzi o "praworządność", ale o "radykalne ograniczenie suwerenności". 

- Nie zgadzamy się też na to, aby takie metody były forsowane w sposób sprzeczny z europejskim prawem - stanowczo zakomunikował Ziobro.

Możliwość skorzystania z weta potwierdza szef polskiego rządu. Na swoim Facebooku Mateusz Morawiecki wyjaśnił, że "uznaniowe mechanizmy, oparte na arbitralnych, politycznie motywowanych kryteriach nie mogą zostać zaakceptowane, bo nie uwzględniają one istotnych, merytorycznych aspektów prawa europejskiego". 

Czy to początek prawdziwej wojny Warszawy z Brukselą?