Arslon Xudosi, dziennikarz związany m.in. z portalem śledczym Bellingcat, opublikował w sobotę po południu dwa zdjęcia polskiego drona WB Electronic Warmate mającego znajdować się na wyposażeniu ukraińskich wojskowych. Na pierwszym zdjęciu bezzałogowy statek powietrzny wyjmowany jest z bagażnika pojazdu, a na drugim widzimy polski samolot wraz z głowicą gotowy do startu. - Podobno użyto ich już na rosyjskim czołgu - dodał badacz sprzętu wojskowego używanego na Ukrainie.
>>>Ukraińcy społecznie sprzątają polskie miasta. Chcą się odwdzięczyć Polakom za pomoc
Pocisk zamontowany na opublikowanych zdjęciach został zidentyfikowany jako ukraińska głowica odłamkowo-burząca BFW, z zawartością 530 g heksogenu i 524 odłamkami, ważącymi po 2 g każdy. Promień rażenia, według danych producenta, ma wynosić 70 mkw. Jeśli zaś chodzi o samego drona WB Electronics, to Warmate jest konstrukcją z kompozytu o masie własnej wynoszącej 4 kg napędzanej jednym silnikiem elektrycznym pozwalającym na 30 minutowy lot w zasięgu 10 km od operatora. Praktyczny pułap operacyjny tej "amunicji krążącej" wynosi 30-200 m.
To nie pierwszy raz, gdy polska broń pomaga walczyć Ukraińcom z Rosjanami. Na początku konfliktu tryumfy świecił polski "Piorun". Ręczna wyrzutnia przeciwlotnicza rodem ze Skarżyska-Kamiennej, zdaniem ukraińskich użytkowników, ma być lepsza niż legendarny amerykański Stinger. Wszystko za sprawą głowic odpornych na flary obronne przeciwnika.
Tajemnicą poliszynela ma być fakt przekazywania Ukraińcom kolejnych dostaw polskich czołgów T-72, której nie potwierdziły ani nie zaprzeczyły polskie władze.
>>>"Pioruny" biją w Rosjan. Sprzęt ze Świętokrzyskiego broni Ukrainę!
>>>Żona zachęcała go, by GWAŁCIŁ Ukrainki. Rosyjski żołnierz właśnie został pojmany!
>>>Tłumy Ukraińców czekają w długich kolejkach po psią karmę [GALERIA]