Zamieszania narobiły fotki sprzed lat młodziutkiego Dobromira Sośnierza. Oto widać na nich obecnego posła... paradującego z przyrodzeniem na wierzchu! Zdjęcia pojawiły się właśnie w sieci i sprawiły, że internauci przecierali oczy ze zdziwienia na widok polityka: - Zwracam uwagę, że akcja "Lepiej w futrze niż nago" (2011) była odpowiedzią na odwrotną akcję Vivy. Przeszedłem ulicę "nago" i w futrze, żeby sprawdzić, jak lepiej. I teraz wszyscy łącznie z Vivą robią mi wyrzut o przejście nago, co chyba ostatecznie potwierdza, że lepiej w futrze - tłumaczył się Sośnierz na Twitterze O CZYM WIĘCEJ - TUTAJ. Niemniej to tłumaczenie nie wystarczyło odbiorcom. Sprawa penisa nabrała rumieńców i mocno zainteresowała m.in. dziennikarkę Agnieszkę Gozdyrę, która skomentowała na Twitterze: - Ekolodzy, animalsi, lewicowcy - od stu lat robią tego typu happeningi. Ale że konserwatysta śmiga po ulicy niemal nago, to jednak novum. W majtach z wiadomym nadrukiem. Jak dalej nie rozumiesz, trudno. Weszła też w dyskusję z posłem, który w końcu rzucił: - Może to być nietypowe, ale przecież nie demoralizujące, skoro dokładnie to samo widzę na plaży i nie marudzę.Akcja była parodią wcześniejszej akcji Vivy, więc użyte środki artystyczne były adekwatne. A pewnie osoby, które parodiowałem do dzisiaj to pamiętają...
Pojawiła się też komentarz, że choć sam pomysł może i fajny, to wykonanie nieestetyczne. Sośnie nie wytrzymał i postanowił stanąć w obronie penisa i wyjaśnić, że owy członek o którego tyle szumu nie był jego: - Kąpielówki mają nadrukowaną reprodukcję bodaj „Dawida” Michała Anioła.
SPRAWDŹ: Poseł Konfederacji miał wziąć ślub?! Panna młoda UCIEKŁA sprzed kościoła [ZDJĘCIA]