Działaczka prawicy zamieściła zdjęcie, na którym stoi wraz z młodym mężczyzną pod stacją Orlenu. Oboje trzymają hot-dogi. Przy zdjęciu Maja Drzewicka zamieściła komentarz: „Być na Orlenie i nie wziąć hot dogów to jak być w Paryżu i nie zobaczyć Koloseum”. Ten wpis miał zapewne być wyrazem poparcia dla pracy prezesa Orlenu, Daniela Obajtka. Żart z Koloseum w Paryżu (chodzi o starożytny amfiteatr w Rzymie) nie wszystkich jednak rozbawił, bo pod wpisem pojawiły się krytyczne, w tym często prześmiewcze komentarze.
- „Edukacja Czarnka” - zadrwił ktoś z autorki wpisu, a jednocześnie z ministra edukacji. - „Tylko ludzie z PiS szukają w Paryżu koloseum” - stwierdził inny użytkownik Twittera. Jeszcze ktoś inny nawiązał do trudnej sytuacji wielu przedsiębiorców. - „Nie ma to jak się chwalić kupnem hot-doga w państwowej knajpostacji, podczas gdy polski prywatny biznes gastronomiczny leży na głębię. Obrzydliwe.”
Znalazła się jednak znacząca grupa internautów, która gratuluje Drzewieckiej udanego wpisu. - „Ależ się zebrało grono frustratów i zazdrośników, widok ładnej i zadowolonej z życia dziewczyny dla niektórych jest nie do zniesienia...” - napisał ktoś na pocieszenie. - Szacun, rozbiłaś internety - stwierdziła inna osoba.