Wywiad redaktora naczelnego Super Expressu Grzegorza Zasępy z premierem Mateuszem Morawieckim

i

Autor: Piotr Grzybowski / Super Express

Premier Mateusz Morawiecki przestrzega przed opozycją: Nie wiecie, kogo wybierzecie

2019-03-08 4:00

Z sojuszem naszych przeciwników politycznych jest trochę tak, jakby czytelnik „Super Expressu” poszedł do kiosku po waszą gazetę, ale dostał „Świerszczyk”. Koalicja to trochę taka maszyna losująca. Kompletnie nie wiadomo, kogo się tak naprawdę wybierze. Ktoś może głosować na obrońcę interesów wsi, ale zamiast niego mandat dostanie zwolennik likwidacji KRUS.

- W cieniu strajku nauczycieli rusza kampania wyborcza do Parlamentu Europejskiego. Waszym głównym przeciwnikiem w nich będzie Koalicja Europejska. Drży pan przed zjednoczonymi siłami opozycji?
- Z sojuszem naszych przeciwników politycznych jest trochę tak, jakby czytelnik „Super Expressu” poszedł do kiosku po waszą gazetę, ale dostał „Świerszczyk”. Koalicja to trochę taka maszyna losująca. Jak mówiło się w 1947 roku: urna wyborcza to taka szkatułka – głosujesz na Mikołajczyka, wychodzi Gomułka. Kompletnie nie wiadomo, kogo się tak naprawdę wybierze. Ktoś może głosować na obrońcę interesów wsi, ale zamiast niego mandat dostanie zwolennik likwidacji KRUS.
- Ale czy to jest siła, która może odebrać wam zwycięstwo wyborcze?
- Wola wyborców o tym zadecyduje. My chcemy dalej przekonywać ludzi przez pokazywanie im dróg do lepszej Polski, przez szacunek dla woli i aspiracji obywateli. Tak rozumiemy naszą publiczną służbę.

- W tych wyborach opozycja chciałaby przede wszystkim zobaczyć, co macie do powiedzenia w kwestiach europejskich. Wy przedstawiacie program w zasadzie na wybory parlamentarne, które odbędą się jesienią.
- Główne założenia naszego myślenia o Unii Europejskiej pokażemy na najbliższej konwencji. Wybory europejskie są bardzo ważne, one zadecydują, czy będziemy mieć w Europie faktyczną równość państw członkowskich wobec prawa, czy prawo silniejszego. Czy wywalczymy jeszcze więcej w budżecie Unii i nowo tworzone prawo będzie nam odpowiadać, czy raczej będzie nam się rzucać kłody pod nogi i – dla przykładu – liczyć przecinki w ustawie o naszym sądownictwie, zamiast razem z Polską zwalczać raje podatkowe. Te same raje, skąd zabraliśmy już część pieniędzy i przeznaczyliśmy na kwotową waloryzację emerytur czy na 500+. Albo czy polscy kierowcy będą na Zachodzie dyskryminowani czy nie. To samo dotyczy polskich konsumentów czy rolników. Chcemy Europy czerpiącej z jej wolnościowych i chrześcijańskich źródeł, a nie Europy egoizmów najsilniejszych. Ale oczywiście warto podkreślić, że to wybory parlamentarne zdecydują, czy program naprawy Polski będziemy mogli kontynuować. Dlatego przedstawiliśmy też w kampanii program krajowy, bo nie chcemy zmieniać życia Niemców w Niemczech, Francuzów we Francji, tylko pragniemy zmieniać na lepsze życie Polaków w Polsce.

- Ale czy to jest siła, która może odebrać wam zwycięstwo wyborcze?
- Wola wyborców o tym zadecyduje. My chcemy dalej przekonywać ludzi przez pokazywanie im dróg do lepszej Polski, przez szacunek dla woli i aspiracji obywateli. Tak rozumiemy naszą publiczną służbę.

- W tych wyborach opozycja chciałaby przede wszystkim zobaczyć, co macie do powiedzenia w kwestiach europejskich. Wy przedstawiacie program w zasadzie na wybory parlamentarne, które odbędą się jesienią.
- Główne założenia naszego myślenia o Unii Europejskiej pokażemy na najbliższej konwencji. Wybory europejskie są bardzo ważne, one zadecydują, czy będziemy mieć w Europie faktyczną równość państw członkowskich wobec prawa, czy prawo silniejszego. Czy wywalczymy jeszcze więcej w budżecie Unii i nowo tworzone prawo będzie nam odpowiadać, czy raczej będzie nam się rzucać kłody pod nogi i – dla przykładu – liczyć przecinki w ustawie o naszym sądownictwie, zamiast razem z Polską zwalczać raje podatkowe. Te same raje, skąd zabraliśmy już część pieniędzy i przeznaczyliśmy na kwotową waloryzację emerytur czy na 500+. Albo czy polscy kierowcy będą na Zachodzie dyskryminowani czy nie. To samo dotyczy polskich konsumentów czy rolników. Chcemy Europy czerpiącej z jej wolnościowych i chrześcijańskich źródeł, a nie Europy egoizmów najsilniejszych. Ale oczywiście warto podkreślić, że to wybory parlamentarne zdecydują, czy program naprawy Polski będziemy mogli kontynuować. Dlatego przedstawiliśmy też w kampanii program krajowy, bo nie chcemy zmieniać życia Niemców w Niemczech, Francuzów we Francji, tylko pragniemy zmieniać na lepsze życie Polaków w Polsce.