Krzysztof Kwiatkowski

i

Autor: Marek Brzeziński

Prezes NIK rezygnuje. Krzysztof Kwiatkowski ma ważny powód

2019-08-19 17:41

Krzysztof Kwiatkowski złożył rezygnację z kierowania Najwyższą Izbą Kontroli ze względu na start w wyborach parlamentarnych. Kwiatkowski będzie jednocześnie kandydatem Koalicji Obywatelskiej i… oskarżonym w procesie o nadużycie władzy. Kwiatkowski (PO) z Janem Burym (PSL) mieli uzgadniać obsadzanie stanowisk w NIK teoretycznie pochodzących z konkursów.

Krzysztof Kwiatkowski będzie kandydował do Sejmu z łódzkiej listy Koalicji Obywatelskiej. Jego 6-letnia kadencja prezesa NIK i tak do biegała już końca tej jesieni (Sejm wybrał go w 2013 większością głosów koalicji PO-PSL). Jego następcą na tym stanowisku będzie polityk PiS.

Odchodząc Kwiatkowski uznał, przez cały czas jego kadencji NIK była instytucją, która „prezentowała bezstronne, apolityczne, a przede wszystkim rzetelne i wiarygodne raporty z kontroli, niezależnie od tego, kto w danym czasie tworzył rząd”.

Rezygnacja formalnie wejdzie w życie w środę. Do momentu wyboru nowego prezesa NIK będzie mnie zastępował jeden z wiceprezesów NIK.

Krzysztof Kwiatkowski zaczynał jako młody, antykomunistyczny radykał, by w 1997 roku zostać sekretarzem premiera Jerzego Buzka. Był też prezydentem Zgierza (2002-06), senatorem i posłem Platformy Obywatelskiej, a także ministrem sprawiedliwości (2011-2013).

W trakcie jego kadencji prezesa NIK okazało się, że Kwiatkowskiego nagrano podczas dogadywania politycznych układów przy obsadzaniu stanowisk w Izbie. Stanowisk, które powinny pochodzić konkursów. Kwiatkowski wraz z Janem Burym (byłym prezesem PSL) oraz Pawłem A. byłym szefem delegatury NIK w Rzeszowie są oskarżeniu o „nadużycie władzy”. Pomimo nagrań, nie przyznają się do winy. Grozi im Grozi im do trzech lat więzienia.