Przemysław Harczuk

i

Autor: "Super Express"

Przemysław Harczuk dla "Super Expressu": Zaiste, jest za co dziękować?

2019-10-24 5:00

Pani ustępująca poseł Krystyna Pawłowicz oburzyła się święcie na słowa krytyki pod adresem również ustępującego posła Stanisława Piotrowicza. Posłowi – zdaniem Krystyny Pawłowicz – należą się nie słowa krytyki, ale podziękowania. Podziękowania za przeprowadzenie ciężkiej, a potrzebnej reformy wymiaru sprawiedliwości. Prawdę powiedziawszy, gdyby faktycznie poseł PiS skuteczną i potrzebną reformę przeprowadził, można byłoby pani Pawłowicz przyznać sto procent racji. Problem w tym, że po pierwsze – domniemany sukces ma ojców wielu, i chyba to nie poseł Piotrowicz był głównym autorem ustaw sądowych, choć w procesie legislacyjnym jako szef komisji sprawiedliwości brał udział. Po drugie – i to ważniejsze – tzw. reforma poza międzynarodową zadymą i zaostrzeniem sporu politycznego w Polsce, w sprawie patologii wymiaru sprawiedliwości nie zmieniła nic.

Sąd w Warszawie, skazujący aktywistę za to, że powiedział prawdę o aferze reprywatyzacyjnej. Sędzia sądu administracyjnego, śmiejący się z córki bestialsko zamordowanej działaczki lokatorskiej. Sąd apelacyjny w Białymstoku, po siedemnastu latach kuriozalnego procesu skazujący na bezwzględne więzienie przedsiębiorcę. To tylko przykłady z ostatnich kilku dni, będące dowodem na patologie w sądach III RP. Patologie istniejące od lat, a z którymi obecny rząd miał raz na zawsze skończyć. Tymczasem, poza zmianami personalnymi w KRS i Sądzie Najwyższym nie zmieniło się nic. Co więcej – w jednej z wymienionych wyżej spraw skandaliczny akt oskarżenia sporządziła prokuratura. Prokuratorzy w sprawie tej oskarżający awansowali już za dobrej zmiany.

Mówienie o reformie w sytuacji, gdy z żadną reformą nie mieliśmy do czynienia, jest ponurym żartem. Układ sędziowski w sądach ma się dobrze tak samo, jak miał się dobrze przez ostatnich lat kilkadziesiąt. Człowiek w zderzeniu z wymiarem (nie)sprawiedliwości (sądami, prokuraturą) nie znaczy nic. I faktycznie – zmiany w systemie sądowniczym są ważne, i do przeprowadzenia trudne. Polityk, któremu by się to udało zasłużyłby nie tylko na podziękowanie, ale na pomnik. Ale z całym szacunkiem – w tym wypadku nic takiego nie miało miejsca.