Robert Biedroń: Nie wiem, czy Ryszard Kalisz przestanie być kobieciarzem

2013-10-11 6:00

Zawieszenie lekcji religii to dobry pomysł - twierdzi poseł Robert Biedroń.

"Super Express": - Słaba ta nowa nazwa Twój Ruch. Zrezygnowaliście w nazwie z Palikota, bo się wypalił?

Robert Biedroń: - Nie no, gdzie Palikot się wypalił?! Zawsze się będzie palił i nigdy się nie wypali. Palikot wprowadził nas do Sejmu, jesteśmy trzecią siłą polityczną w parlamencie. Świeżą partią polityczną, która rozbetonowała scenę polityczną. To jest jakaś wartość. I to wszystko zasługa Palikota. Nie wyobrażam sobie Twojego Ruchu bez niego jako lidera.

- Jesteście siłą z poparciem 3,7 proc.

- Według jakiego sondażu?

- Homo Homini.

- Pan wie, że Homo Homini to mało wiarygodna sondażownia.

- Tego nie wiem. Kupuję u nich sondaże.

- To przepłaca pan.

- Dlaczego to jest niewiarygodne?

- Gdy szliśmy do wyborów parlamentarnych, to dawano nam od 0 do 2 proc. I żaden socjolog czy ośrodek nie wróżył nam nawet 5 proc. Dostaliśmy ponad 10 proc. Nasz elektorat jest szczególny. To elektorat ludzi młodych, elektorat ludzi często marginalizowanych, który kontestuje tradycyjną politykę i te tradycyjne metody badawcze. Gwarantuję panu, że przy najbliższych wyborach będziemy mieli co najmniej 20 proc. Możemy się założyć. Ludzie są zmęczeni tą wojną polsko-polską między PiS i PO. I Twój Ruch jest alternatywą.

- Taką alternatywą, że nie chce do niej wstąpić Ryszard Kalisz.

- Kalisz jest w Europie Plus. W tym konglomeracie, którego częścią jest też Twój Ruch.

- Dlaczego Kalisz nie chce wstąpić do waszej partii?

- Zakłada swoje stowarzyszenie. Zobaczymy, co będzie dalej. Może Twój Ruch to forma przejściowa i powstanie coś jeszcze innego po wyborach do europarlamentu? Na razie idziemy tam razem.

- Z Ryszardem Kaliszem i jego synem Ignasiem. Pogratulował pan?

- Tak, na łamach "Super Expressu" i osobiście. Ryszard powiedział, że Ignaś jest bardzo podobny do niego...

- To dobrze czy źle?

- Właśnie nie wiem... Dyplomatycznie odpowiadając - dobrze (śmiech). Naprawdę bardzo się cieszę, Ryszard jest moim przyjacielem od lat. Wiem, że to dla niego wielkie szczęście. I mam nadzieję, że Ignaś będzie taki jak Ryszard. Będzie dobrym człowiekiem.

- I kobieciarzem?

- No, nie wiem...

- Ciągle pokazywaliśmy, że Ryszard z tymi kobietami... Teraz się ustatkuje?

- Macie dobrych paparazzich, to sprawdzicie (śmiech). Nie zakładałbym się o to...

- Inny temat - referendum w sprawie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Idzie pan razem z PiS. Czyli widzi pan, można z PiS!

- Nie można, bo oni to wszystko psują. To było referendum mieszkańców Warszawy... Obserwuję, jak się tu mieszka. I dla wielu jest to trudne.

- Trudno się mieszka w Warszawie?

- Tak. Korki, ciągłe remonty, obietnice trzech mostów...

- I dlatego cała Polska wali do tej Warszawy, bo jest trudno?

- Miała być obwodnica i nie ma, miała być nowa linia metra - nie ma. Miało być każdego roku po 100 autobusów, a linie są likwidowane. Miały być nowe miejsca w przedszkolach i żłobkach, a zamiast tego pani Gronkiewicz-Waltz zatrudniła 2 tysiące urzędników.

- Powiedzmy, że Hanna Gronkiewicz-Waltz przegra. Co się zmienia? Nic. Będzie komisarz, może ta sama osoba jak sugerował Donald Tusk...

- Będzie kampania samorządowa, wystawimy naszego kandydata.

- Kogo?

- Andrzeja Rozenka albo Ryszarda Kalisza.

- Przecież Kalisz nie jest u was w partii.

- Ale jest w naszej orbicie i jeżeli zdecyduje się, to będziemy go popierali.

- Czyli Ryszard Kalisz na prezydenta?

- Nie tylko Warszawy. Dobrzy ludzie powinni być promowani.

- Co pan sądzi o mowie nienawiści?

- Przecież pan wie, że jestem przeciwnikiem, złożyłem projekt ustawy w tej sprawie.

- A słyszał pan, co mówił prof. Hartman do ojca Rydzyka? "Wara ci cyniczny hipokryto", a potem o dbaniu o swoją kasę. To jest język nienawiści.

- Słyszałem. Cenię prof. Hartmana...

- Czyli ceni pan kogoś, kto się posługuje językiem nienawiści?

- Cenię ludzi w ogóle. Ale potępiam język nienawiści. Może Jan Hartman powinien wyjść i zaproponować, żeby trzymać się zasad, w tym wstrzemięźliwości wobec obrażania drugiego człowieka.

- Prof. Hartman powinien przeprosić?

- Jeżeli obrażona osoba chciałaby, żeby ją przeprosić, to tak. Ja się nie posługuję takim językiem. I apeluję, by nikt się nie posługiwał.

- Ktoś rozmawiał z prof. Hartmanem o tym?

- Hartman jest filozofem... Myślę, że wieczorem dokonuje takiej analizy swoich wypowiedzi.

- Słyszał pan słowa abp. Michalika?

- Niestety, tak. To jest coś dużo bardziej groźnego niż mowa nienawiści, bo to relatywizowanie pedofilii.

- Wcześniej robił to Cohn-Bendit.

- Tak, ale on się z tego wycofuje.

- To autorytet dla lewicujących elit...

- Cenię wiele jego działań dotyczących kwestii ekologicznych, ale nie można pozwalać na relatywizowanie pedofilii. Bez względu na to, kto to robi.

- Ale pomysł Palikota, żeby lekcje religii zostały zawieszone w całej Polsce do czasu wyjaśnienia afer pedofilskich, to jednak hucpa?

- Przeciwnie. Bardzo dobry pomysł.

- Bo jeden arcybiskup coś powiedział?

- Nie. Bo mamy całą serię wydarzeń związanych z księżmi, którzy mają zarzuty, a niekiedy wyroki dotyczące molestowania dzieci. Kiedy szef episkopatu abp Michalik relatywizuje pedofilię, to jest to sygnał chronienia pedofilów. Pan ma na pewno dzieci... I w ich interesie...

- Ale pan nie ma dzieci!

- Skoro Ryszard Kalisz ma, to może ja też już powinienem mieć... Kwestia czasu. Ale powinniśmy chronić dzieci przed takimi zachowaniami.

- Jak praktycznie wyobraża pan sobie zawieszenie religii w szkołach?

- Minister wydaje rozporządzenie, tak jak wprowadzono religię do szkół.

- Rodzice byliby zadowoleni?

- Jestem przekonany, że byliby zadowoleni. Co jest ważniejszego niż bezpieczeństwo dziecka? Gdyby takie przypadki miały miejsce wśród nauczycieli WF, to zrobiłbym wszystko, żeby nauczyciele WF byli w jakiś sposób monitorowani i prześwietleni. W przypadku księży uczących religii nie mamy takiego monitorowania, a mamy mnóstwo informacji, że są pedofilami.

Robert Biedroń

Poseł Twojego Ruchu