Podpułkownik Krzysztof Przepiórka

i

Autor: MAREK ZIELIŃSKI/SUPER EXPRESS Podpułkownik Krzysztof Przepiórka

Rosja już przegrała? Ppłk Przepiórka: "Gdzie nie wlezą, tam są pobici" [EXPRESS BIEDRZYCKIEJ]

2022-05-09 17:08

Trwa 75. dzień rosyjskiej napaści na Ukrainę i jednocześnie obchodzony w Rosji Dzień Zwycięstwa w tzw. Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej. Mimo, że bardzo chciał, Władimir Putin nie ma zbyt wielu możliwości do chwalenia się sukcesami na ukraińskim froncie. - Z chwilą rozpoczęcia tej wojny Putin ją przegrał. Wizerunkowo – druga armia świata okazała się wydmuszką - mówił dziś w programie "Express Biedrzyckiej" współtwórca GROM-u, ppłk Krzysztof Przepiórka. - W takim tempie, w jakim oni tracili ludzi i sprzęt, przy tym fatalnym dowodzeniu okazało się, że to jest kolos na glinianych nogach. Nie ma żadnego spektakularnego zwycięstwa. Gdziekolwiek by nie wleźli, tam zostali pobici - dodaje gość Kamili Biedrzyckiej.

Ppłk Krzysztof Przepiórka apeluje także o coraz silniejsze sankcje i pomoc militarną oraz finansową dla Ukrainy. "Putin musi czuć na plecach oddech Zachodu" - mówi.

Kamila Biedrzycka: „Ponownie ukarzemy nazistów” - zapowiada Władimir Putin. We wczorajszym wystąpieniu chyba nie było nic nowego?

Ppłk Krzysztof Przepiórka: Myślę, że im teraz zaczyna brakować argumentów. Ukraińcy świetnie się bronią, Mariupol nie został zdobyty, Azowstal cały czas się broni.

- Padły także słowa o sojuszniczych Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji za czasów II wojny światowej.

- To może być takie zmiękczanie stanowiska i próba rozmiękczenia zachodnich przywódców. Rosja nie ma nic innego do pokazania, bo ponosi ciągłe straty.

- Żadnego sukcesu, ani sukcesiku podczas 2,5 miesiąca swojej „operacji specjalnej”?

- Z chwilą rozpoczęcia tej wojny Putin ją przegrał. Wizerunkowo – druga armia świata okazała się wydmuszką. Jako żołnierz mam dla przeciwnika bardzo dużą pokorę, tego nas uczono, ale w takim tempie, w jakim oni tracili ludzi i sprzęt, przy tym fatalnym dowodzeniu okazało się, że to jest kolos na glinianych nogach. Nie ma żadnego spektakularnego zwycięstwa. Gdziekolwiek by nie wleźli, tam zostali pobici.

Express Biedrzyckiej - ppłk Krzysztof Przepiórka: Putin musi nieustannie czuć na plecach oddech Zachodu

- Broni się – już chyba tylko cudem – nawet Mariupol.

- Ja jestem pełen podziwu dla determinacji obrońców Azowstalu. Zresztą dramatyczny przekaz ich dowództwa, o tym, że wiedzą, że zginą, budzi w każdym ukraińskim żołnierzu i obywatelu dumę i poczucie, że „było warto”. Że warto walczyć o wolność. Ukraińcy nie mają innego wyjścia, bo gdzie by teraz byli gdyby stracili suwerenność? Oni wiedzą o co walczą.

- Kolejny punkt zapalny to dzisiaj Most Krymski, który ma niebagatelne znaczenie dla oby stron.

- To jest strategiczna droga na Krym. Jeśli będzie pod kontrolą Ukraińców, to Rosjanie będą mieli wielkie trudności z przedostaniem się wojsk lądowych w stronę Mariupola i Ukrainy Zachodniej. Walki o ten most mają kluczowe znaczenie dla dalszych ruchów rosyjskich wojsk, ale także dla powodzenia całej operacji Rosjan.

- Można odnieść wrażenie, że oni utknęli w martwym punkcie. Ile tak mogą w nim tkwić i czy zaczęło się już coś na kształt wojny pozycyjnej?

- Można to tak nazwać. Muszą mieć – tak jak Ukraińcy – siły rozstawione na całym froncie. Przygotowali ponad 120 tys żołnierzy na ukraińską ekspedycję, ale proszę pamiętać o stratach, które już ponieśli. (…) Jak Mariupol zostanie zajęty, a nie mam wątpliwości, że tak się stanie, jak zabezpieczą republiki ługańską i doniecką, jak będą mieli połączenie z Krymem, to sądzę, że to na razie Putinowi wystarczy. Bo nie ma więcej sił.

- Czyli nastąpi najgorsza dla Ukrainy rzecz, czyli zamrożenie konfliktu.

- Nie możemy sobie na to pozwolić. Jeśli Ukraina nie dostanie pomocy i militarnej i finansowej na odbudowę swojej infrastruktury, to Putin będzie się przesuwał dalej. I tu jest klucz – nawet przez chwilę nie wolno przestać. On cały czas musi czuć oddech krajów zachodnich na swoich plecach. I sankcje – żeby nie dopuścić do odzyskania przez Putina zdolności ekspedycyjnej na inne kraje. Sankcje i taki „Plan Marshalla” w potrójnej skali niż ten po II wojnie światowej dadzą możliwość odzyskania suwerenności przez Ukraińców. Rozmawiała Kamila Biedrzycka