MINISTERSTWO FINANSÓW.

i

Autor: mf.gov.pl

Rząd przegrywa z mafiami vatowskimi? Ministerstwo Finansów odpiera zarzuty i chwali się sukcesami

2021-02-25 7:24

Polska w ostatnich pięciu latach obniżyła lukę vatowską z 25 proc. do 9,7. To 15 pkt. proc.! To najlepszy wynik w całej UE! To ewidentny sukces, który naprawdę trudno podważyć. Kiedyś bowiem byliśmy w statystykach luki vatowskiej grubo powyżej średniej unijnej. Dziś jesteśmy poniżej - mówi Łukasz Czernicki, główny ekonomista Ministerstwa Finansów, który nie zgadza się z zarzutami dziennikarzy TVN, wskazujących, że mimo głoszenia licznych sukcesów, rząd odzyskał tylko ułamek strat w podatku VAT, wynikających z oszustw vatowskich.

„Super Express”: - Sądząc po alergicznych reakcjach rządu, m.in. premiera i ministra finansów na materiał TVN, w którym podważano sukcesy władzy w walce z mafiami vatowskimi, wygląda na to, że dziennikarze celnie uderzyli w opowieść o skuteczności państwa w tej materii. Skoro, zdaniem premiera, dziennikarze mijają się z prawdą, to skąd taka ofensywa?

Łukasz Czernicki: - Z perspektywy głównego ekonomisty Ministerstwa Finansów rozumiem to wzburzenie. Sukces w uszczelnianiu systemu podatkowego, który wynika po prostu z czystych danych, jest niezaprzeczalny. Warto podkreślić, że nawet nie według naszych danych, ale tych, którymi dysponuje Komisja Europejska, Polska w ostatnich pięciu latach obniżyła lukę vatowską z 25 proc. do 9,7. To 15 pkt. proc.! To najlepszy wynik w całej UE! To ewidentny sukces, który naprawdę trudno podważyć. Kiedyś bowiem byliśmy w statystykach luki vatowskiej grubo powyżej średniej unijnej. Dziś jesteśmy poniżej. Pamiętajmy też, że uszczelnianie VAT wpływa też na uszczelnienie podatków PIT i CIT.

- Jak sądzę nikt nie dyskutuje z tym, że lukę vatowską udało się zmniejszyć. Główny zarzut dziennikarzy sprowadza się do tego, że odzyskiwanie pieniędzy, które budżet miał stracić na oszustw vatowskich, w zasadzie nie działa. Według szacunków w latach 2018-2019 straty z ich tytułu wyniosły 17 mld zł. Odzyskano zaledwie 150 mln. Szału nie ma.

- Jeśli rozmawiamy o odzyskiwaniu pieniędzy, musimy pamiętać o dwóch sprawach. Po pierwsze, uszczelnianie systemu vatowskiego sprawia, że trudniej jest go wyłudzać i jednocześnie narzędzia, które do tego służą, pozwalają nam lepiej identyfikować przedsięwzięcia, które do tego procederu służą. Siłą rzeczy, rosną kwoty należnego a nieściągniętego VAT. Jakkolwiek paradoksalnie to nie zabrzmi, to też element związany z uszczelnianiem systemu. Im lepiej radzimy sobie w prewencji, tym więcej mamy do zrobienia w ściąganiu należności. I tu pojawia się druga sprawa.

- Jaka?

- Nie jest to, niestety, takie proste. Karuzele vatowskie funkcjonują w ten sposób, że zakłada się spółkę na tzw. słupa, która funkcjonuje kilka miesięcy i kiedy VAT zostanie wyłudzony, zamyka się ją.

- I tu kolejny zarzut – że państwo zidentyfikuje słupów, ale nie tych, którzy za tym stoją. W związku z czym wykrycie przestępstwa, nie oznacza odzyskania pieniędzy.

- Ta narracja jest nieprawdziwa. Uniemożliwiamy „tłustym misiom” korzystanie z luk w systemie podatkowym. Siłą rzeczy, i ich swoimi działaniami dotykamy. Natomiast, trudno jest złapać za rękę kogoś, kto stworzył karuzelę vatowską. Co prawda, my ją zidentyfikowaliśmy, ale odzyskanie tych pieniędzy często jest niemożliwe, bo mówimy w zasadzie o wirtualnych pieniądzach. Pojawia się kwestia tego, kogo tym obciążyć. Kto ma ten VAT zapłacić?

- Czy jednak da się tym wytłumaczyć ogromnym rozziew między tym, co należne, a co odzyskane? Mówimy tu o ułamku procenta.

- Proszę jednak zobaczyć, jak ten rozziew wyglądał, zanim powstała Krajowa Administracja Skarbowa. Do utworzenia KAS przyrost zaległości, których nie byliśmy w stanie wyegzekwować wynosił 67 proc. W latach 2017-2020 to jest 17,5 proc. Nie jest więc tak, że się nic nie wydarzyło. Ale tak jak mówiłem, zasadniczo jest tak, że im jesteśmy skuteczniejsi z naszymi narzędziami prewencji, tym większe będą zaległości. Będziemy je wykrywać, ale z wymienionych wcześniej względu, bardzo trudno będzie je wyegzekwować.

- Rząd broniąc swojego dorobku w walce z mafiami vatowskimi chwali się, że uszczelnianie systemu pozwala finansować programy społeczne. Problem polega jednak na tym, że są one dużo bardziej kosztowne niż wpływy z tego tytułu.

- Wróćmy do danych. Z naszych wyliczeń, które wpisaliśmy do ustawy budżetowej wynika, że trwale samo uszczelnianie VAT przyniosło ponad 20 mld zł. rocznie

- Wydatki budżetu tylko na program 500+ to ponad 40 mld.

- Owszem, ale pamiętajmy, że te 20 kilka mld to tylko część opowieści. Tak jak bowiem mówiłem na początku naszej rozmowy, uszczelnianie VAT prowadzi też do uszczelniania podatków PIT i CIT. Dodajmy do tego działania Ministerstwa Finansów, które w latach 2017-2018 wprowadzało dodatkowe rozwiązania uszczelniające CIT. Z danych Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że w latach 2014-2018 sama luka citowska zmniejszyła się o kilkanaście miliardów. Dodając do tego wzrastającą konsumpcję, dzięki choćby programom społecznym , wpływy stają się już imponujące. Od 2015 r. wpływ z VAT wzrosły o ponad 60 mld, z CIT o niecałe 20 mld a z PIT prawie o 40 mld. To zupełnie inna perspektywa. Reasumując, problematykę finansowania wydatków na cele społeczne należy rozpatrywać w szerszym kontekście, niż tylko przez pryzmat domykania luki VAT

- Sceptyk powie, że nie ma co się do tej konsumpcji przywiązywać, bo za chwilę może się ona załamać, a w związku z tym wpływy do budżetu.

- To, czy konsumpcja spadnie, zależy od naszej polityki gospodarczej. Znów, patrząc na dane, widać wyraźnie, że eksport rośnie nam szybciej niż import, co sprawia, że mamy bardzo zrównoważoną gospodarkę, mimo przekierowania znacznego strumienia pieniędzy na wsparcie rodzin i osób mniej zamożnych. Perspektywy są więc bardzo dobre.

Rozmawiał Tomasz Walczak

Nasi Partnerzy polecają

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany

Materiał Partnerski

Materiał sponsorowany