Bartłomiej Sienkiewicz

i

Autor: Tomasz Radzik

Sienkiewicz NISZCZY Kaczyńskiego. Mówi o podpalaniu Polski (EXPRESS BIEDRZYCKIEJ)

2020-12-01 15:05

Nie gasną emocje związane z interwencjami policjantów podczas ostatnich strajków kobiet. Przypomnijmy, że w sobotę, podczas obchodów 102. rocznicy uzyskania przez Polki praw wyborczych, jeden z funkcjonariuszy dwukrotnie psiknął gazem w twarz Barbary Nowackiej. Mimo, iż ta pokazywała legitymację poselską. Suchej nitki na zachowaniu policjantów i polityków partii rządzącej nie zostawia były szef Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. - Rząd i policja po prostu kłamią w tej sprawie. Bronią swojego postępowania, które jest niczym innym jak zaciskaniem pętli brutalności wobec kobiet - mówi Bartłomiej Sienkiewicz i dodaje, że odpowiedzialność za całą sytuację ponosi Jarosław Kaczyński. - To piroman! - ocenia były minister. Zgadzasz się z jego opinią? czekamy na Twoje komentarze pod artykułem!

Kamila Biedrzycka: Po ostatnich strajkach kobiet mamy dwie narracje. Jedna mówi, że to protestujący łamią prawo, druga, że to policjanci przekraczają swoje uprawnienia.

Bartłomiej Sienkiewicz: To jest pozorny spór, bo tutaj nie ma symetrii. Rząd i policja po prostu kłamią w tej sprawie. Broni swojego postępowania, które jest niczym innym jak zaciskaniem pętli brutalności wobec kobiet manifestujących nie tylko w Warszawie, ale w całym kraju. Taktyka policyjna polega m.in. na tym, żeby tworzyć kotły wzywając jednocześnie do rozejścia się. A ci ludzie nie mają się jak rozejść, ponieważ są otoczeni przez policjantów. Ostatnio takie sytuacje zdarzały się nagminnie. Używanie przemocy bezpośredniej wobec kobiet i posłów stało się powoli nie incydentem, a normą polskiej policji. Przecież to nie tylko Barbara Nowacka została w ten sposób potraktowana. A przypomnę, że poseł cieszy się immunitetem m.in. po to, żeby mógł obserwować i w razie czego interweniować w sytuacjach, w których - jego zdaniem - obywatelom dzieje się krzywda. To jest wykonywanie poselskiego mandatu. Barbara Nowacka miała legitymację w ręku.

- Ale policja twierdzi, że w sytuacji napięcia i napierającego tłumu funkcjonariusze nie muszą tej legitymacji widzieć. Poseł Nowacka miała też nie reagować na komendę „odsunąć się”.

- To jest kłamliwe w świetle faktów. Widać na zdjęciach, że Barbara Nowacka była otoczona policjantami! Gdzie się miała rozejść? Miała unieść się w powietrze? Te kłamstwa są coraz bardziej żenujące – mowa o „niespodziewanym wystawieniu legitymacji poselskiej”, albo opowiadanie o tym, że ktoś zrobił zdjęcie policjantowi i mógł mu fleszem uszkodzić wzrok… to żałosne kłamstwa. A prawda jest zupełnie inna: władza postanowiła siłą pacyfikować strajk kobiet. Żadne rządowe kłamstwa nie są w stanie tej rzeczywistości zasłonić.

- Zjednoczona Prawica twierdzi, że to protestujący łamią prawo, przepisy związane z epidemią zakazują zgromadzeń i dlatego policja może interweniować.

- Otóż w Polsce wolność zgromadzeń, wg orzecznictwa Sądu Najwyższego, jest jedną z najbardziej chronionych wolności. Nie można ludziom odebrać prawa do manifestacji swoich poglądów jakimś – za przeproszeniem – rozporządzeniem premiera. To jest absolutny prawny absurd. Jedynym momentem, w którym państwo może zakazać takich podstawowych praw obywatelskich jak zrzeszanie się czy prawo do manifestacji jest jeden ze stanów nadzwyczajnych. Rząd nie skorzystał z tej oczywistej i konstytucyjnej furtki, tylko wprowadził stan wyjątkowy tylnymi drzwiami. Na to nie ma zgody i przyzwolenia. Te manifestacje są absolutnie zgodne z prawem, a rozporządzenie premiera ws. ich zakazu jest nic nie wartym świstkiem papieru.

Express Biedrzyckiej - Bartłomiej Sienkiewicz: Policja jest ślepym mieczem, nie jest samodzielna

- A argument PiS, że tłum jest agresywny? Że Marta Lempart obraża policjantów, a protestujący przeklinają?

- Od kiedy to w Polsce wulgaryzmy są karane? One są niczym innym jak widocznym znakiem wściekłości na rząd i absolutnej bezradności obywateli poddanych działaniom sprzecznym z prawem przy jednoczesnym, coraz bardziej brutalnym działaniu rządzących. Jeśli ktoś sieje wiatr, to musi być przygotowany na burzę (…) jeśli szukamy autora tej sytuacji, to jest nim bez wątpienia Jarosław Kaczyński. A to, że niemal 70 proc. Polaków chce jego odejścia z życia publicznego, jest tego najlepszym wyrazem. To z kolei powoduje strach u rządzących i jeszcze większą brutalizację działań.

- Ale to chyba jednak powinno być tak, że policja chroni obywateli, a nie polityków władzy.

- Policja jest ślepym mieczem. Nie jest samodzielnym bytem. To formacja, która codziennie powstrzymuje zło i nieszczęście i dlatego – jako formacja – zasługuje na szacunek. Ale ktoś kto trzyma ten miecz ponosi pełną odpowiedzialność za wymuszanie na policjantach działań niezgodnych z prawem i wymierzonych w obywateli, których mają chronić. Nie chcę bronić funkcjonariuszy, którzy przekroczyli absolutnie wszelkie standardy, ale chcę zwrócić uwagę, że jakieś polityczne przyzwolenie musi na to być. Winę ponosi tu wicepremier Jarosław Kaczyński, który jest piromanem podpalającym emocje Polaków.

SŁUCHAJ TAKŻE NASZYCH PODCASTÓW TUTAJ