To były długie i mocno wyczerpujące negocjacje! Chodziło przecież o kształt unijnego budżetu i miliardów, jakie dostanie Polska na lata 2021-2027. Mimo początkowych deklaracji w sprawie weta, Polska i Węgry dogadały się z Brukselą. Pojawił się kompromis. W jego efekcie Polska otrzyma 770 mld zł. - Polacy potrzebują dzisiaj kapitału i środków na jak najszybszy rozwój, jak najwięcej inwestycji w te obszary, które pomogą polskiej gospodarce jak najszybciej dogonić najwyżej rozwinięte państwa Zachodu - mówił po powrocie z unijnego szczytu premier Mateusz Morawiecki. Całą sprawę postanowiła skomentować również siostra premiera, Marta Morawiecka. W mocnych słowach opowiedziała o kibicowaniu swojemu bratu w Brukseli i efekcie negocjacji budżetowych. Siostra szefa rządu dobitnie stwierdziła, że Mateusz Morawiecki kierował się podczas rozmów w Brukseli interesem narodowym.
NIE PRZEGAP: Chłopak europosłanki przywalił Donaldowi Tuskowi! Soczyste uderzenie. Awantura na całą Europę
- Bardzo kibicowałam bratu w jego staraniach o zgodny z polską racją stanu i traktatami europejskimi finał uzgodnień. Wiem, że w sprawach związanych z przyszłością Polski, premier potrafi być twardym negocjatorem. I nie będzie tolerował nierównoprawnego traktowania członków Unii Europejskiej ani jakichkolwiek prób szantażowania Polski. Premier zbyt dobrze zna cenę suwerenności naszej ojczyzny i nigdy nie zgodzi się ograniczać jej pod wpływem wyraźnych interesów innych państw – powiedziała nam Marta Morawiecka.