Na pamiątkowej tablicy umieszczone zostało jedno zdanie, ale za to z dwoma błędami. Wyraz „zwycięscom” zamiast poprawnego „zwycięzcom” aż bił po oczach. Tu nie trzeba było być wytrawnym językoznawcą, by dostrzec fatalną nieznajomość ortografii autora napisu. Natomiast w wyrazie „Ankone” – „e” należało zastąpić „ę”, bo przecież chodziło o bitwę o Ankonę. Może i wstyd byłby mniejszy, gdyby tablicy z naszpikowanym błędami napisem nie odsłaniała senator Anders, córka gen. Władysława Andersa w towarzystwie wicekuratora zachodniopomorskiej oświaty.
- Duży wstyd. Trudno, stało się. Przepraszamy wszystkich, którzy poczuli się urażeni. Montaż tablicy celowo odbył się w ostatniej chwili przed uroczystością, bo baliśmy się ewentualnej dewastacji – mówi Jerzy Sekuła, wiceprzewodniczący koszalińskiego oddziału Stowarzyszenia Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym, współorganizator uroczystości. - Bezbłędną treść napisu na tablicy zatwierdził IPN. My przekazaliśmy ją kamieniarzowi, który wykonywał tablicę. Byliśmy dzień przed uroczystością przy przymiarce tablicy, ale ona była owinięta folią. Niestety, nie sprawdziliśmy, jak wykonany został napis. Zaufaliśmy kamieniarzowi.