Maciej Orłoś długo szukał swego szczęścia w miłości. Dziennikarz jest podwójnym rozwodnikiem. Pierwszą żoną Orłosia była aktorka i prezenterka telewizyjna Monika Jóźwik. Niestety, związek nie przetrwał próby czasu, co ponoć spowodowało wielki smutek u rodziny dziennikarza. Wkrótce jednak Orłoś ponownie się zakochał, tym razem jego partnerką została Ewa. To była wielka i szalona miłość, jednak bez happy endu. Niestety, ten związek ma tragiczny finał. Więcej o tej dramatycznej historii pisaliśmy tutaj. Obecnie Maciej Orłoś jest mężem Joanny, specjalistki z branży PR, z którą ma dwoje dzieci. Dziennikarz rzadko mówi o swej prywatności, jednak jakiś czas temu wraz z obecną żoną zrobili wyjątek dla magazynu Viva.
Orłoś otworzył się i powiedział o rozwodzie takie słowa, które z pewnością mogą poruszyć wiele serc… Pani Joanna została zapytana o to, jak Orłoś zmienił się podczas (wówczas) 20-letniego związku. - Na pewno stał się dojrzałym mężczyzną, zna życiowe priorytety i swoją wartość. Ale właściwie niewiele się zmienił, ponieważ zawsze jego domeną było działanie i tworzenie – powiedziała żona dziennikarza. - A w życiu? Powiedziałeś, że teraz już wiesz, że nie wolno się rozwodzić, kiedy są dzieci – zapytano tym razem byłego prowadzącego „Teleexpress”. - Nie powiedziałem, że nie wolno, tylko że to bardzo trudna sytuacja i lepiej, żeby się nie zdarzała. Należy więc robić wszystko, by nie rozstawać się, mając dzieci, ale życie jest życiem – stwierdził Maciej Orłoś, co może naprawdę poruszać. - Gdy słyszę „zakochanie”, przychodzi mi na myśl, że to trochę takie fiu-bździu w głowie. Zakochanie przemija, a ważne jest, z kim spędza się życie. Czasami trzeba wybierać i wiem, że to niełatwe doświadczenie – dodawał. Jak przyznał, mimo wszystko syn z poprzedniego małżeństwa zaakceptował obecną żonę.