Śmierć Pawła Adamowicza. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską trzy lata temu

i

Autor: Paweł Adamowicz / Facebook Śmierć Pawła Adamowicza. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską trzy lata temu

Śmierć Pawła Adamowicza. Ta tragedia wstrząsnęła całą Polską trzy lata temu

2022-01-13 17:00

Śmierć Pawła Adamowicza była szokiem dla tysięcy mieszkańców Gdańska, którzy kilka miesięcy wcześniej zagłosowali za reelekcją wieloletniego prezydenta miasta. Zabójstwo na oczach tłumu poruszyło również miliony Polaków. Paweł Adamowicz zmarł dzień po ataku, do którego doszło na scenie finałowego koncertu Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Mijają trzy lata od łamiących serce dramatycznych chwil.

Śmierć Pawła Adamowicza spadła na jego bliskich oraz wszystkich gdańszczan jak grom z jasnego nieba. "Paweł Adamowicz odszedł do wieczności w poniedziałek, 14 stycznia 2019 roku. Zmarł w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Gdańsku. Dzień wcześniej został zaatakowany przez nożownika na scenie WOŚP przy Złotej Bramie. Prezydent Gdańska miał 53 lata. Miastem rządził nieprzerwanie od 1998 roku". Wstęp artykułu sprzed trzech lat do tej pory wywołuje olbrzymie emocje. - Otwarty, aktywny i chętny do rozmów z mieszkańcami... Takiego Pawła Adamowicza zapamiętają gdańszczanie. Pełnił urząd prezydenta od ponad 20 lat. Zawsze starał się być blisko ludzi - pisaliśmy na łamach portalu, gdy z gdańskiego UCK dotarła do nas informacja o śmierci Pawła Adamowicza. W Gdańsku znał go każdy. Kto tylko miał ochotę i odczuwał taką potrzebę, dobrze wiedział, gdzie można spotkać prezydenta, uścisnąć mu dłoń i zamienić dwa słowa. Paweł Adamowicz był obecny wszędzie: w dzielnicach, na wydarzeniach kulturalnych, na arenach sportowych. Choć każdy mieszkaniec regionu może inaczej oceniać Adamowicza jako samorządowca, niewątpliwie kochał on swoje miasto.

Zobacz także: Gdańskie serca na moment przestały bić. "Paweł Adamowicz nie żyje..." [MATERIAŁ ARCHIWALNY]

Sonda
Czy sprawę zabójstwa Pawła Adamowicza należy rozpatrywać w kategoriach politycznych?

Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem przez Stefana W. na scenie w pobliżu Targu Węglowego i Złotej Bramy w Gdańsku. Gdy zgromadzeni zakończyli odliczanie do "światełka do nieba" podczas koncertu finałowego Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, napastnik zadał prezydentowi miasta śmiertelne ciosy. Walka o życie Pawła Adamowicza trwała od niedzielnego wieczora, 13 stycznia 2019 roku, aż do popołudnia dnia następnego. Niestety, lekarze okazali się bezsilni, a obrażenia zadane przez mordercę były zbyt poważne. Prezydent Gdańska zmarł 14 stycznia 2019 roku. Tłumy udały się na Długi Targ, by uczcić chwilą milczenia pamięć włodarza. Wybrzmiał wówczas nostalgiczny utwór "The Sound of Silence", który do dziś kojarzony jest w Trójmieście ze śmiercią Pawła Adamowicza. W kolejnych dniach mieszkańcy Pomorza z różnych środowisk gromadzili się wieczorami, by wspólnie pokazać jedność. Na Placu Solidarności, nieopodal Pomnika Poległych Stoczniowców 1970 oraz słynnej bramy, utworzono serce z niemal trzydziestu tysięcy zniczy. Nasze nagranie z pamiętnej mroźnej nocy załączamy poniżej.

W uroczystościach pogrzebowych Pawła Adamowicza uczestniczyło wielu gości. Wcześniej gdańszczanie godzinami stali w kolejce do Europejskiego Centrum Solidarności, gdzie wystawiono trumnę. Wszystkie wydarzenia były transmitowane przez największe telewizje informacyjne. Prochy Pawła Adamowicza spoczęły w Bazylice Mariackiej Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku. Miejsce to odwiedzane jest przez setki osób każdego dnia.

Trzy lata po tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza jego zabójca nadal nie usłyszał wyroku. Wiemy już jednak, że będzie sądzony. Stefanowi W. może grozić dożywocie.

Zobacz także: Poseł nosi spodnie po Pawle Adamowiczu. "Trzeba było skrócić"

Gdańsk. Druga rocznica ataku na Pawła Adamowicza. To morderstwo wstrząsnęło Polską