Stanisław Pięta: Żona nie pozwala mi mieć broni

Kto by pomyślał, że stanowczy w parlamencie Pięta w domowych pieleszach tak łatwo ulega swojej żonie Beacie? Tym bardziej, jeśli chodzi właśnie o sprawę broni. To przecież właśnie ów polityk od dawna przekonuje opinię publiczną, by dostęp do broni ułatwić. Niestety, jak przyznał w rozmowie z "Super Expressem", choć sam bardzo chciałby wyrobić pozwolenie i nabyć jakiś pistolet, to nic z tego nie będzie. - Żona nie pozwala mi mieć broni i muszę uszanować jej decyzję - zwierzył się naszemu dziennikarzowi. - Ale rozwodu z tego nie będzie! - zaznaczył od razu żartobliwie. Wobec zakazu od małżonki posłowi nie pozostaje nic innego, jak zadowolić się półśrodkami. - Jestem posiadaczem repliki rewolweru z XIX w. - chwali się dumnie, choć w jego głosie słychać jednak nutkę zawodu. Swoją nie do końca zrealizowaną pasją do strzelectwa poseł postanowił jednak zarazić innych. Na otarcie łez zaangażował się we współorganizowanie Młodzieżowej Inicjatywy Strzeleckiej, która pod koniec lipca wystartowała w Bielsku Białej. Podczas darmowych zajęć uczestnicy mogą nauczyć się właśnie obsługi broni i strzelania. Sam poseł nie wyjawił nam jednak, czy podczas zajęć pozwala sobie trochę postrzelać do tarcz, czy jednak pogodził się już całkowicie z tym, że może pozwolić sobie tylko na repliki.

Oblali posła woskiem w monopolowym

Pięta ma pomysł na kryzys migracyjny - MOCNO RADYKALNY!

Poseł PiS OSTRO: Wyrzuciłbym strajkujących nauczycieli na pysk!